W maju zeszłego roku 17-letnia wówczas dziewczyna, będąca w piątym miesiącu ciąży, podczas kłótni ugodziła mężczyznę nożem. Paweł Ł. zmarł niemal natychmiast. Oskarżonej grozi do 25 lat więzienia. - Annie G. nie grozi kara dożywocia, ponieważ w momencie popełnienia zbrodni nie była pełnoletnia – mówi dziennikarce Uwagi! prokurator Marta Pętkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu. Nastolatka w chwili zatrzymania przez policję miała około 1 promila alkoholu we krwi. Już na początku śledztwa przyznała się do zabójstwa swojego chłopaka.
Związek wydawał się idealny
Anna G. poznała starszego o dziewięć lat Pawła Ł. kilka miesięcy wcześniej. Choć mężczyzna był żonaty i miał dwoje dzieci to związał się z nastolatką, która wkrótce zaszła z nim w ciążę. Anna nadal mieszkała ze swoimi rodzicami w niewielkiej podkarpackiej wsi, a Paweł czasem u nich pomieszkiwał. Dzięki Pawłowi Anna przestała uciekać z domu i przestała sprawiać problemy wychowawcze. Dlatego rodzice dziewczyny akceptowali jej związek z żonatym i sporo starszym mężczyzną. - Paweł naprawdę dawał się lubić. Mówił nam, że pierwszy związek był bardzo nieudany, ale ureguluje wszystkie swoje sprawy i będzie chciał być z naszą córką. Ta jego szczerość bardzo nas ujęła – opowiadali reporterce Uwagi! rodzice Anny G.
Jednak związek Anny, który dla jej rodziców wydawał się idealny, zupełnie inaczej wyglądał w rzeczywistości. Na swoim profilu społecznościowym Anna pisała o kłótniach i przemocy. Ona ostatnimi czasy zaczęła nagrywać Pawła w trakcie ich rozmów. - My traktowaliśmy go jak syna, a okazuje się, że on po prostu ją bił. On był zupełnie inny dla nas, a inny dla naszej córki. To jest niepojęte – mówił ojciec Anny G.
Chciała się rozstać
Gdy Anna G. była w piątym miesiącu ciąży, postanowiła odejść od partnera. Mężczyzna nie chciał się z tym pogodzić. Kiedy była u wspólnych znajomych, przyszedł do ich domu z nożem. Doszło do kłótni. - Zadała nożem kuchennym cios w klatkę piersiową uszkadzając płuco i tętnicę płucną, co spowodowało śmierć. – mówi Marta Pętkowska, Prokuratura Okręgowa w Przemyślu, i dodaje: - Biegli stwierdzili zaburzenia typowe dla wieku młodzieńczego, które w nieznaczny sposób wpłynęły na rozumienie konsekwencji swoich zachowań, co nie miało wpływu na jej świadomość. Anna G., która 3 miesiące temu urodziła dziecko przebywa w zakładzie karnym dla kobiet w ciąży i matek karmiących w Grudziądzu.
Zobacz reportaż: