Napadli na taksówkarza

Dwaj 20-latkowie napadli na taksówkarza. Mężczyźni zaatakowali kierowcę nożem, pobili, zabrali komórkę, 300 zł i wsadzili do bagażnika. Taksówkarz cudem uszedł z życiem wybijając szybę w drzwiach bagażnika i wyskakując z pędzącego samochodu.

- Wziąłem do taksówki dwóch młodych sympatycznych chłopców – wspomina Grzegorz Sierzputowski, napadnięty taksówkarz. Mężczyźni nie mieli pieniędzy na kurs, do czego się przyznali. Rachunek mieli uregulować u cioci. - Jeden z tych mężczyzn poprosił, aby taksówkarz się zatrzymał, bo musi załatwić potrzebę fizjologiczną. Gdy kierowca zatrzymał pojazd napastnicy wyciągnęli noże – mówi Mieczysław Orzechowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. - Wyczyścili mi kieszenie, zamknęli w bagażniku. Zerwałem się i zacząłem kopać nogami. Dostałem gazem po oczach. To był już taki moment: umrzeć albo żyć. Zbiłem szybę i wyskoczyłem z samochodu - dodaje kierowca. Kiedy panu Grzegorzowi udało się uciec, sprawcy porzucili samochód i poszli na piwo. Policja zatrzymała chłopców, kiedy ci próbowali zatrzymać inny samochód, aby wrócić do domu. Trzy dni przed napadem na pana Grzegorza ci dwaj 20-latkowie, w ten sam sposób potraktowali innego kierowcę taksówki. Jednak mimo prokuratorskich zarzutów nie zastosowano wobec nich aresztu, a jedynie dozór policji. - W mojej ocenie ten materiał nie dawał podstaw do wystąpienia o najsurowszy środek – twierdzi Kazimierz Bąkowski z Prokuratury Rejonowej w Kolnie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości