Do zdarzenia doszło w prywatnym ośrodku wychowawczym w Rejowcu. 15-letni Maksymilian trafił doNiepublicznego Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rejowcu na początku tego roku. Był on tam poniżany, wyzywany i nękany.
W lutym dwóch jego kolegów, w tym Mateusz K., w łazience pobiło go pięściami i kopało. Znęcali się nad nim także używając kija od mopa. - Z uwagi na drastyczność sprawy prokuratura nie ujawnia szczegółów tego przestępstwa - powiedział UWADZE! prokurator Bartosz Wójcik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Sprawą drugiego napastnika zajmie się sąd rodzinny.
Agresywni wychowankowie
Niepubliczny Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Rejowcu działał przez niespełna trzy lata. Regularnie dochodziło tam do bulwersujących lub nawet tragicznych wydarzeń. W ubiegłym roku w styczniu 16-latek został pobity do tego stopnia, że trzeba było mu usunąć śledzionę. Dwa miesiące wcześniej złamano mu nos. W październiku 2015 roku wychowankowie ośrodka wtargnęli do jednego z mieszkań w pobliżu placówki i pocięli twarz emerytowanemu mężczyźnie, który nie chciał im dać paczki papierosów.
Po interwencjach dziennikarzy sprawą ośrodka zajęło się Ministerstwo Edukacji Narodowej. Minister Anna Zalewska zadecydowała o przeniesieniu wszystkich wychowanków z Rejowca do innych placówek.