Artur Michalik i Artur Kmiecik w mroźny dzień szli jak zwykle ścieżką nad Odrą w Raciborzu na trening. Nagle z przeciwnego brzegu usłyszeli wołanie. - Było około 15. Z tamtej strony starszy pan z psem krzyczał, że w rzece tonie kobieta i żebyśmy wezwali pogotowie – opowiada Artur Michalik. – Zeszliśmy z kolegą nad brzeg i bez zastanowienia skoczyliśmy do wody. Wyciągnęli tonącą starszą kobietę, zaraz zaczęli ją rozgrzewać. Wiedzieli, jak należy postępować z ofiarą podobnego wypadku, bo w szkole mistrzostwa sportowego w Raciborzu przeszli kurs ratownictwa. Ich profesjonalne i błyskawiczne działanie uratowało życie kobiecie. Obaj chłopcy bardzo wcześnie rozpoczęli karierę sportową. Artur Michalik z początku traktował pływanie jak zabawę, ale kiedy jego brat, także pływak, zaczął odnosić sukcesy, postanowił mu dorównać. Artur Kmiecik poważnie zajął się treningami w pierwszej klasie liceum. - Trening kształtuje mój charakter – mówi Artur Kmiecik. – Staję się bardziej systematyczny. Każdą minutę dnia potrafię czymś wypełnić. Za kilka dni starsza pani uratowana przez chłopców opuści szpital. Artur Michalik po skończeniu średniej szkoły zamierza studiować na AWF-ie ratownictwo. Artur Kmiecik w przyszłości nie zamierza poświęcać się karierze pływackiej. Chce zostać psychologiem.