Nawet detektywowi Krzysztofowi Rutkowskiemu nie wszystko od razu się udaje. W swojej pracy ma do czynienia z ludźmi, którzy potrafią zniszczyć jego najlepszy plan. Tak właśnie stało się ostatnio.
Pan Adam, szanowany pracownik renomowanej wyższej uczelni, został wplątany w miłosną intrygę. Jest szantażowany. Pomocy szuka u detektywa Krzysztofa Rutkowskiego.
- Mieliśmy w domu kłopoty z żoną – opowiada pan Adam.- Miało dojść do rozwodu. Od półtora roku nie żyliśmy ze sobą. W tym czasie nie byłem święty.
Pan Adam zadzwonił do przypadkowego biura matrymonialnego. Został umówiony na randkę z nieznajomą kobietą. Do spotkania doszło w kawiarni. Nowo poznana nie przypadła jednak do gustu panu Adamowi. Po godzinie pożegnał się i wyszedł. Od tego czasu zaczął dostawać smsy z żądaniami haraczu – ”7 000 załatwi sprawę”. Bandyci grożą, że jeśli pan Adam nie zapłaci okupu, o jego rzekomym romansie dowie się żona i władze uczelni, w której pracuje.
Detektyw Rutkowski szykuje plan. Pan Adam umawia się na przekazanie pieniędzy. Ma je zostawić recepcjonistce ośrodka wypoczynkowego, która przekaże haracz szantażystom. Ale w paczce zamiast banknotów jest GPS, który pozwoli namierzyć złoczyńców. Rutkowski stawia kobietę pod ścianą.
- Pani ma być przekaźnikiem pieniędzy – mówi. – Jeśli ktoś do pani zadzwoni, pani powie, że ma kasę. Jeśli pani puści farbę, to daję pani najświętsze słowo honoru, że dzisiaj idzie pani do puszki.
W decydującej chwili nerwy zawodzą przerażoną recepcjonistkę. Telefon dzwoni, a ona… mówi, że nie ma pieniędzy. Detektyw jest solidnie zdenerwowany.
- Pani pójdzie siedzieć! Dlaczego pani to zrobiła? Pani wszystko zepsuła – krzyczy przez telefon.
- Ja się czuję, jak w filmie – płacze kobieta. – Nie wiem, o co chodzi! Ja jestem głupia!
Czy pomimo tak wielkiej wpadki Rutkowskiemu uda się dopaść bandytów szantażujących pana Adama?
Przeczytaj także:
Gra pozorów
Cygański szwindel
Zniewolona
Zły dotyk
Życiowa rola
Cennik świadka