Domu Samotnej Matki w Sulęcinie, woj. Lubuskie, już blisko dwóch lat stoi pusty. Dom ma dwa pokoje, wyposażone w wygodne piętrowe łóżka dla dzieci, przestronną kuchnię, łazienkę, duży przedpokój. Jest tu nawet nowy sprzęt AGD. Potrzeba niewielkich prac wykończeniowych, by w domu mogły zamieszkać kobiety znajdujące się w kryzysowej sytuacji życiowej. Jednak starosta sulęciński nie chce przekazać samotnym matkom przeznaczonego dla nich domu. Agnieszka Błaszczyk znalazła się w trudnej sytuacji życiowej. Po rozstaniu z mężem, wraz z trójką dzieci, zamieszkała u chorej matki. Do 42-metrowego mieszkania w grudniu ub. r wprowadził się także brat Agnieszki z rodziną. Dzisiaj w maleńkim mieszkaniu żyje czworo dorosłych osób i sześcioro dzieci. Do tego bratowa Agnieszki spodziewa się czwartego dziecka. Te trudne warunki mieszkaniowe najgorzej znoszą dzieci . - Opuściłam się w nauce, kiedy wujek się wprowadził z rodziną – mówi 12-letnia Kasia, córka Agnieszki Błaszczyk. – Rodzeństwo ciągle hałasuje, przeszkadza, nie mogę się uczyć – mała Kasia nie może opanować emocji, płacze. - Dzieci są znerwicowane, nie mają się gdzie podziać, żeby chociaż miały trochę swobody żeby się pobawić, co będzie jak syn też pójdzie do szkoły, jak on tutaj będzie się uczył – martwi się Agnieszka Błaszczyk. Wydawałoby się, że w tej sytuacji idealnym rozwiązaniem byłoby zamieszkanie Agnieszki Błaszczyk wraz z dziećmi w Domu Samotnej Matki. Jednak starostwo oraz Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie nie zgadza się na to – mimo, że budynek stoi pusty, a nie amortyzowany niszczeje. - Nie widzieliśmy aż takiego kryzysu w tej rodzinie, żeby udostępnić pani Błaszczyk zamieszkanie w tym domu - mówi Adam Babiński, starosta sulęciński. Starosty nie przekonują nawet argumenty, że najmłodsze dziecko Błaszczyk wymaga rehabilitacji, której w obecnych warunkach nie można skutecznie prowadzić. - Na naszym terenie jest kilka rodzin w o wiele gorszej sytuacji życiowej, które mogłyby zamieszkać w tym domu – uważa Anna Pokrzywka, kierownik Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Odmowa byłaby zrozumiała, gdyby w Domu Samotnej Matki faktycznie mieszkała jakaś rodzina. On jednak cały czas stoi pusty, a w dodatku od dwóch lat nie jest oddany do użytku. Starosta wstrzymuje jego otwarcie, ponieważ chce go przekształcić na inne cele społeczne. Na to nie zgadza się jednak Urząd Wojewódzki, który pieniądze przeznaczył właśnie na Dom Samotnej Matki. Starosta Adam Babiński jest jednak uparty i święcie wierzy, że się „dogada” z Urzędem. Jeśli nie zmieni swojego stanowiska, będzie musiał zwrócić wojewodzie 45 tys. zł dotacji, a długi powiatu sięgają już czterech milionów zł. W tej chwili Agnieszka Błaszczyk i trójka jej dzieci czekają na mieszkanie socjalne. Jednak jak długo jeszcze - na to pytanie nikt nie umiał nam odpowiedzieć.