- Nie spotkałam się dotychczas z taką sytuacją, aby matka tak aktywnie brała w tym udział. Tej kobiecie zarzucamy nie tylko to, że utrzymywała stosunki kazirodcze z synem. Również to, że dopuszczała do innych praktyk seksualnych dokonywanych głównie przez Karola K. Dostarczała dzieciom alkohol. Czasami wszystko działo się na jej oczach – mówi Maria Wierzejewska-Raczyńska, prokurator rejonowy w Pile. Renata Ch. ma dwoje dzieci. Do dnia aresztowania uchodziła za zrównoważoną, cichą kobietę i czułą matkę. Przez kilkanaście lat pracowała w przedszkolu jako wychowawczyni. - Jesteśmy w szoku. Brak mi słów. Nie chce mi się w to wszystko wierzyć. Pracowała u nas od 14 lat. Z powierzonych obowiązków wywiązywała się bardzo dobrze. W stosunku do dzieci była szczególnie miła, opiekuńcza i serdeczna – mówi Irena Zwarun, przełożona Renaty Ch. Według świadków Renata Ch., przeszła metamorfozę, kiedy kilka lat temu poznała Karola K., z zawodu szewca. To temu mężczyźnie miała ulec tak bardzo, że pomagała mu krzywdzić własne dzieci. - Pierwszy raz zobaczyłem Karola K. w 2001 r. Byłem w zakładzie szewskim jako klient. Mówił o sobie, że skończył KUL, że jest teologiem. Później okazało się, że ma siedem klas szkoły podstawowej – wspomina Leszek M., były mąż Renaty Ch. Szewca odwiedziła także Renata Ch. - Karol po rozmowie z nią doszedł do wniosku, że ma jakieś problemy. Zaproponował jej leczenie. Zaczęło się od jednej wizyty. Nawet zaraz po pracy chodziła na zabiegi. Zaczął przepisywać jakieś ziołowe mieszanki. Później sam przyrządzał jakieś mieszanki – opowiada były mąż. Pan Leszek nie wiedział wtedy, że szewska terapia jest tylko pretekstem dla spotkań jego żony z Karolem K. Nie wiedział również, że kochankowie postanowili się go pozbyć. - Nie chciałem wierzyć, że żona mnie zdradza. Oskarżono mnie, że molestowałem córkę. Karol robił wszystko, żebym w to uwierzył. Mówił mi, że lunatykuję, że nie śpię, chodzę po nocach. Że nieświadomie wstaję i gwałcę żonę i córkę – mówi były mąż. Sprawa zostało umorzona. Jednak Renata Ch. rozwiodła się z mężem i pomagała realizować Karolowi K. jego fantazje. Prokuratura nie ma wątpliwości jak ocenić czyny szewca i przedszkolanki. - Szczegóły, które są w zeznaniach, mogłyby posłużyć jako scenariusz do mrocznego filmu o zboczeniach seksualnych – mówi prokurator Maria Wierzejewska-Raczyńska.