Maciej Warot ma 25 lat i niedawno ukończył Wydział Architektury na Politechnice Śląskiej. Pochodzi z Sosnowca. Już w przedszkolu zauważono, że ma talent plastyczny i choć nikt w rodzinie nie zajmuje się sztuką rodzice postanowili pomóc mu rozwijać zdolności artystyczne. Jego mama do dziś przechowuje akwarele, jakie wykonywał w czasie wyjazdów wakacyjnych z rodzicami.
Maciej Warot: to kwestia przestawienia myślenia ludzi
O młodym architekcie i jego projekcie zrobiło się bardzo głośno na całym świecie z powodu nagrody w międzynarodowym konkursie Archi World Academy Awards. To prestiżowy konkurs na najlepsze projekty, studenckie organizowany co dwa lata. Pomysł wspólnych miejskich ogrodów i stworzenia miejsc sprzyjających integracji mieszkańców zachwycił jury składające się z 12 najlepszych architektów świata. Na tegoroczną edycję nadesłano prawie 2 tys. projektów, a Maciej jest jednym z 12 laureatów.
- To idea współzamieszkania - tłumaczy Maciej Warot swoją koncepcję. Zakłada ona, że poza budynkami mieszkalnymi, dostępna dla wszystkich będzie wspólna przestrzeń, na której można by było spędzać wolny czas, uprawiać ogrody, czy urządzić wystawę. - To jest wszystko kwestia przestawienia myślenia ludzi, że to nie jest niczyje, tylko to jest nasze wspólne - mówi Maciej.
Zbierają pieniądze
Maciej wychował się na typowym PRL-owskim blokowisku, w wieżowcu z wielkiej płyty. Swoją okolicę zna doskonale i nieraz myślał o tym, jak ją zmienić. O jego pomysłach na zagospodarowanie gigantycznego dachu parkingu na sąsiednim osiedlu zrobiło się głośno, gdy wraz z Przemysławem Chimczakiem wygrał konkurs im. Stefana Kuryłowicza. Inwestycja ma szanse na realizację, jeżeli mieszkańcy zdobędą na to choć część pieniędzy z budżetu obywatelskiego.
Jak się jednak okazuje, porozumienie z mieszkańcami nie jest łatwe - jedni na placu chcieliby altan do spędzania wolnego czasu, a drudzy... parkingów. - Zieleń, komu tu zieleń? - pyta jeden z napotkanych mężczyzn. - Dzieci nie mają tutaj nic. Nic kompletnie, pustkowie - zauważa z kolei inna mieszkanka.
Maciej ma też koncepcję miasta idealnego. - To jest miejsce dla ludzi. To nie jest miejsce dla samochodów, aut dostawczych, czy dla reklam tylko to jest miejsce, gdzie ludzie mogą spędzać czas - opisuje idealne miasto Maciej Warot.
"Ciężko mi odmówić"
Od pół roku Maciej mieszka w Krakowie. Przeprowadził się tu dla narzeczonej, która jeszcze studiuje. Pracuje w jednym z najlepszych krakowskich biur architektonicznych. Razem z zespołem przygotowuje projekty biurowców i urzędów.
Zapytany o to, czy jest pracoholikiem, przyznaje, że niektórzy tak twierdzą. - Ciężko jest mi odmówić kiedy wiem, że jest jakiś fajny temat, można go fajnie opracować, albo mam fajny pomysł na niego. Wtedy wchodzę w to i uciekają kolejne godziny. To jest bardzo uzależniające, to powoduje bardzo dużą satysfakcję - mówi.
Jak teraz podkreśla architekt Tomasz Konior - autor słynnej na całym świecie siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach - Maciej Warot ma wszystko, czego potrzeba, żeby osiągnąć sukces. - Ciekawość, otwartość i konsekwencja. Maciej miał tę inwencję, pasję i chęć rozwijania się - uważa. Jak dodaje, dawało się to wyczuć w każdej rozmowie z młodym projektantem.
Podobnego zdania jest narzeczona architekta. Według niej pracowitość w połączeniu z talentem, jaki ma Maciej Warot, to klucz do sukcesu. - Jeżeli ktoś jest "zdolnym leniem", to nie osiągnie tego, co osiągnie osoba, która wkłada w to 100 procent siebie - uważa Paulina Będkowska.
Wprowadzają projekt w życie
Maciej Warot rozpoczął przygotowania do pracy doktorskiej na Politechnice Śląskiej, równocześnie wraz z Przemysławem Chimczakiem zachęcają mieszkańców Sosnowca do głosowania na ich projekt w budżecie obywatelskim. Inwestycja na zadaszeniu parkingu to koszt ponad 2 mln złotych, już jesienią okaże się, czy uda się zdobyć pieniądze na pierwszy etap prac.