Łapówki w ZUS

Dwa miesiące temu w radomskim ZUS rozpoczęły się zatrzymania członków szajki łapówkarzy. Wśród nich byli lekarze orzecznicy, którzy brali pieniądze w zamian za przyznanie renty. Jak wynika z raportu NIK, to tylko czubek góry lodowej.

W lutym policja wkroczyła do siedziby ZUS w Radomiu i przeszukała pomieszczenia. Rozpoczęły się zatrzymania. - Od prawie pół roku toczy się śledztwo, zbierane są materiały dotyczące afery łapówkarskiej w ZUS w Radomiu – mówi Tadeusz Kaczmarek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. Radomskim ZUS-em zajmuje się dwóch policjantów oddelegowanych tylko do tej sprawy. Udokumentowano już 50 przepadków wyłudzeń łapówki i wypłaty nienależnych rent. Jak mówi policja, główne decyzje podejmował doktor Ż. Nie orzekał on o zdrowiu pacjentów, jednak jako zastępca głównego lekarza orzecznika, decydował o przyznaniu rent. Zatrzymanie Artura Ż. jest przełomowe dla śledztwa. - W grę wchodzę niebagatelne kwoty. To, co udało nam się udokumentować to zapewne tylko część prawdziwych sum, które przeszły przez ręce doktora Ż. Świadczy o tym jego status materialny. W tej chwili mamy udokumentowane łapówki na 24 tys. zł – dodał Tadeusz Kaczmarek. Radomski ZUS to tylko niewielka część patologii. Reporterzy Uwagi TVN i Radia Zet dotarli do raportu NIK-u, który wykazuje szereg nieprawidłowości w pracy lekarzy orzeczników zatrudnionych własnie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Według Izby sposób pracy lekarzy może wzbudzać podejrzenia o charakterze korupcyjnym. Kontrolerzy NIK-u zbadali pracę lekarzy orzeczników niemal w całej Polsce. Ich ustalenia są porażające. Orzeczenia o niezdolności do pracy wielokrotnie wydawane były z naruszeniem przepisów. W trakcie inspekcji stwierdzono na przykład brak odpowiedniej dokumentacji medycznej, nie uwzględnianie stopnia zaawansowania choroby a także brak należytej kontroli nad pracą lekarzy orzeczników. Jak czytamy w raporcie, w oddziale ZUS-u w Radomiu na 82 skontrolowane przypadki nieprawidłowości stwierdzono aż w 63. Orzeczenia nagminnie wystawiali tam lekarze, których specjalność nie odpowiadała schorzeniom pacjentów. Na przykład osobie z zaburzeniami psychicznymi o niezdolności do pracy orzekał ortopeda. Inspektorzy opisują też wiele przypadków ludzi cudownie uzdrowionych przez ZUS, jednym z nich jest kobieta chora na dyskopatię, którą lekarz orzecznik psychiatra uznał za zdrową. Niestety kilka dni później ta sama kobieta trafiła do szpitala prosto na stół operacyjny właśnie z powodu dyskopatii. Zobacz także:Kolejne zatrzymania w radomskim ZUS-ieAfera łapówkarska w ZUS-ieŁapówkarstwo w ZUS w RadomiuKraj lewych rent

podziel się:

Pozostałe wiadomości