Cała rodzinna poddana testom
Rodzina Baczyńskich została poddana testom na obecność koronawirusa.
- Mój wynik był na drugi dzień po badaniu. Był ujemny. Po północy zadzwoniła do mnie pani z sanepidu i powiedziała, że mąż także ma taki wynik, ale syn niestety dodatni. Całą noc nie mogłam zasnąć, płakałam, nie wiedziałam co dalej – opowiada Milena Baczyńska, matka chłopca.
Pani Milena pojechała z synem na oddział zakaźny.
- Kiedy byłam w szpitalu, moja przyjaciółka wysyłała mi dużo wiadomości z hejtem w sieci skierowanym w naszą stronę. Była mowa o ukamienowaniu, egzekucjach, że syn powinien być w piwnicy – opowiada matka Oliwiera.Zobacz też: W MSWiA testują nowy sposób wykrywania COVID-19
W ciągu kolejnych 24 godzin chłopcu zrobiono kolejne dwa testy w szpitalu w Poznaniu. Wyniki obu były negatywne. Nikt z rodziny chłopca również nie był chory. Mimo to, Oliwier został wpisany na listę ozdrowieńców. - Nie ma takiej możliwości, aby pani syn został wykreślony z rejestru ozdrowieńców. Nie będę pani tłumaczyć dlaczego – mówił pani Milenie pracownik sanepidu.
- Wydaje mi się, że urzędnicy od początku mnie zbywali. Odsyłano mnie z jednego do drugiego urzędu, kiedy chciałam się czegoś dowiedzieć – komentuje Baczyńska.
Pani Milena zdecydowała się sprawdzić laboratoryjnie, czy w krwi chłopca znajdują się przeciwciała na koronawirusa, aby zweryfikować czy chłopiec był w ogóle chory.
- Wyniki badań pokazują, że raczej do kontaktu z wirusem nie doszło. Gdyby doszło, przeciwciała powinny być na wysokim poziomie. Tutaj mamy w dwóch klasach wynik ujemny – komentuje dr Tomasz Anyszek.
Czy mogło dojść do pomyłki?
- Wyniki fałszywie dodatnie wymazu nie są często spotykane. Przyczyn może być kilka: zamian materiału do analizy, co jest bardzo niebezpieczne. Wtedy mamy do czynienia nie tylko z fałszywie rozpoznanym chorym, ale także zdrowym, który został nim fałszywie uznany – dodaje dr Anyszek.
- Zadzwonił do mnie pan z urzędu, który prosił, żebym się uspokoiła, nie drążyła tematu, nic z tym nie robiła. Dla dobra statystyk – kończy Milena Baczyńska.
Zobacz też: Ile dzieci zachorowało w Polsce na COVID-19?