Cztery lata temu, po serii dramatycznych protestów w całej Polsce, pielęgniarki wywalczyły sobie tzw. ”ustawę 203”, dzięki której wszyscy pracownicy służby zdrowia mieli dostać podwyżkę o 203 złote. - Sto czy dwieście złotych, to dla nas pielęgniarki ogromne pieniądze – mówi Małgorzata Bednarczyk, poszkodowana siostra. - One się nam należą i ratują budżet domowy każdej pielęgniarki. Pielęgniarki ze szpitala w Żarach przez ponad rok próbowały odzyskać od dyrekcji zagwarantowaną podwyżkę. Bezskutecznie. Zdesperowane wystąpiły do sądu o komorniczą egzekucję należnych im pieniędzy. Wydawało im się, że komornik jest człowiekiem bez skazy, który odzyska ich pieniądze. Jednak, jak same mówią, okazał się zwykłym oszustem. - Nikomu nie zabrałem żadnych pieniędzy, nikogo nie naraziłem na żadną stratę – wykręca się komornik. - Do czasu jak byłem komornikiem wszyscy ludzie rzetelnie otrzymywali swoje pieniądze, co do grosza – dodaje mężczyzna. Zbigniew K. nie jest już komornikiem. Po wybuchu afery został odwołany przez radę komorniczą. Po kontroli w jego kancelarii okazało się, że w ciągu trzech lat oszukał ponad pięćset osób, nie wypłacając im blisko miliona złotych ściągniętych długów. W tym czasie kupował nieruchomości i prowadził kosztowne remonty. - Nieruchomości były kupione wcześniej! – zapewnia Zbigniew K. - Niech mi teraz sąd albo prokuratura cokolwiek udowodni. Takim oszustwom powinny zapobiegać coroczne kontrole sądu i odbywająca się co trzy lata weryfikacja rady komorniczej. Jednak w tym przypadku nikt niczego nie wykrył. Włodzimierz Dyzert, prezes Sądu Rejonowego w Żarach stwierdził, że kontrole były wybiórcze i dotyczyły za każdym razem tych samych zagadnień, ale były zgodne z przepisami. - Prokurator uznał, że przestępstwo popełnił tylko komornik – poinformował nas Kazimierz Rubaszewski z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. - Urzędnicy, kontrolerzy i sąd są ”czyści”. Majątek komornika został zabezpieczony, ale bez wyroku pieniądze nie zostaną wypłacone pielęgniarkom z Żar. Kobiety muszą jeszcze poczekać - prokuratura dopiero wysłała akt oskarżenia do sądu. W Polsce komornik jest jednym z najbardziej pożądanych zawodów. Komornik może zająć konta bankowe dłużników, zlicytować i sprzedać ich majątek. Dostaje sowite wynagrodzenie sięgające od kilkunastu do kilkudziesięciu procent ściąganej sumy. Komornicy rzadko są kontrolowani.