Kindermafia, czyli agresywne nastolatki z Poznania. „Dziewczyny wzorują się na rówieśniczkach z zagranicy”

Kindermafia
Kindermafia, czyli agresywne nastolatki z Poznania
Kindermafia, tak o sobie mówi grupka nastolatek z Poznania. O dziewczynach zrobiło się głośno, po tym jak do sieci trafił filmik z pobicia 13-latki w centrum miasta. Ofiar agresywnych nastolatek jest jednak więcej.

Rodzice 13-letniej Laury o pobiciu córki dowiedzieli po tym, jak film ze zdarzenia wyciekł do sieci.

- Doszło do tego w sobotę, a Laura opowiedziała o tym w środę – mówi pani Aleksandra.

Nagranie w sieci umieściła prawdopodobnie jedna ze sprawczyń.

 – Obejrzałam to tylko raz, później nie byłam w stanie – przyznaje matka Laury.

Policja nie dostała informacji o zdarzeniu

- Nie mieliśmy w tym dniu zgłoszonej interwencji – informuje mł. insp. Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Dopiero we wtorek, kiedy zwrócili się do nas lokalni dziennikarze z informacją, że w internecie krąży taki filmik, zajęliśmy się ustalaniem tożsamości i dowiedzieliśmy się, kim są te dziewczyny.

Zatrzymane dwie dziewczyny

Choć na nagraniu z pobicia Laury widać wiele osób, to tylko dwie dziewczyny, których agresywne zachowanie zostało wyraźnie zarejestrowane, zostały zatrzymane.

- Jedna z nich – 15-latka, była już wcześniej w zainteresowaniu sądu rodzinnego – informuje Joanna Ciesielska–Borowiec, sędzia Sądu Okręgowego w Poznaniu. I dodaje: - W toku tamtego toczącego się postepowania Sąd Rejonowy zdecydował o zastosowaniu wobec tej dziewczyny środka tymczasowego w postaci umieszczenia jej w młodzieżowym ośrodku wychowawczym na okres trzech miesięcy. Natomiast co do drugiej sprawczyni, 17-letniej, sąd rejonowy również zdecydował o umieszczeniu jej na okres trzech miesięcy w schronisku młodzieżowym dla nieletnich.

Instytucje zawodzą

Dotarliśmy do ojca jednej z napastniczek – tej, która była najbardziej agresywna. Mężczyzna wie o problemach córki i od lat próbuje jej pomóc, jednak instytucje, do których zwraca się o pomoc, zawodzą.

- Córka mi się pocięła, pojechałem z nią do psychologa. Następnie, od razu do szpitala, ale nawet jej nie przyjęli. Nie widzieli podstaw – opowiada mężczyzna.

– Staram się pomóc swojemu dziecku, jak tylko mogę. Jestem z tym sam. Odwiedziłem wszystkie urzędy, sądy, ośrodki, które mogłem, żeby mi pomogli i nikt tego nie zrobił – stwierdza ojciec napastniczki.

- Sędzia, która prowadzi sprawę, odmówiła umieszczenia mojego dziecka w ośrodku parę miesięcy wcześniej. Nie widziała podstaw do tego, żeby ją tam umieścić. Ja jej powiedziałem, jak wychodziłem wtedy z sądu, że jeśli pani teraz jej nie zamknie, to spotkamy się ponownie. Spotkaliśmy się chyba trzy miesiące później – mówi.

Scenariusz pobić nie jest przypadkowy

Agresja i przemoc wśród nastolatków często rodzą się w internecie. Potem, gdy eskalują, przenoszą się na ulicę.

13-letnia Laura nie była pierwszą ofiarą przemocy ze strony grupy nastolatek. Kilka tygodni wcześniej, inna dziewczynka, Nela, została zwabiona, a potem zaatakowana

- Pierwsze uderzenie było z kolana w twarz – opowiada Nela. I dodaje: - Dostałam potem serię uderzeń w twarz z pieści i raz w potylicę. Leciała mi krew z ust, bo miałam je całe rozcięte. Kręciło mi się bardzo w głowie. Strasznie się bałam, że stanie mi się coś poważnego. Te ciosy były bardzo mocne.

- Ona była przerażona, pytaliśmy się jej, dlaczego nam tego nie powiedziała. Odpowiedziała, że była zastraszona i bała się konsekwencji. To była większa grupa, to byli chłopcy i dziewczyny – mówi matka Neli.

- One chcą być groźne. Myślą, że jeśli kogoś pobiją, to cały Poznań będzie się ich bał – mówi Natalia, dziewczynka, której jedna z agresywnych dziewczyn również groziła pobiciem.

Ogromna skala przemocy w internecie

Przez kilka dni intensywnie śledzimy media społecznościowe nastolatków uczestniczących w pobiciach i ich znajomych. To spora grupa, która udostępnia masę treści. Pełne wulgaryzmów filmiki, roznegliżowane ujęcia, groźby i ataki hejtu. Skala przemocy przekracza wszelkie wyobrażenia. I co istotne, to dziewczyny najczęściej zachowują się w agresywny sposób.

– Obserwujemy, że nastolatki opierają się na wzorcach, które obserwują głównie w internecie. Często dla takich dziewczyn wzorcami są zachowania nastolatek z innych krajów. Widzimy to w sposobie ubierania się, w sposobie bycia, w muzyce, której słuchają – mówi mł. insp. Borowiak.

Skala przemocy wśród nastolatków jest ogromna.

- Dwoje na troje dzieci doświadcza przemocy rówieśniczej, z czego 48 proc. to jest właśnie przemoc fizyczna – przytacza badania psychoterapeutka Ameera Ibrahim z ,,Kliniki Dobrych Relacji’’.

- Ta dominacja grupowa polega na pokazywaniu siły. To może być sposób na pozyskanie pozycji w grupie, a w okresie dorastania ta grupa rówieśnicza jest bardzo ważna. Być może część tych dziewczyn z filmiku angażowała się w te zachowania, aby niejako przypodobać się swoim koleżankom i móc być w tej grupie – przypuszcza psychoterapeutka.

16-latka liderką młodzieżowego gangu

Rodzice i dzieci twierdzą, że gang dziewczyn, który stosuje przemoc ma swoją liderką – 16-latkę, która ma zachęcać innych do ataków, choć sama nie bije. To ona łączy ze sobą wszystkie akty przemocy. Była obecna podczas pobicia Laury i Neli. Dziewczyna od dwóch lat chodzi do klasy z Nelą.

- To wygląda, jakby ona nasłała te dziewczyny – mówi matka Neli.

- To ona zachęca wszystkich do pobić. Jak ona kogoś nie lubi, to wysyła swoją grupkę, żeby go zaczepili. Gdy ten ktoś odpowie, to żeby go po prostu pobili – tłumaczy nastoletnia Natalia.

Zachowanie 16-latki budziło niepokój nauczycieli

Z kolei Nela przyznaje, że 16-latka groziła jej wcześniej.

 – Trwało to dwa miesiące. Zaczęła mi grozić, a w szkole ciągle obcinała mi włosy – mówi dziewczynka.

Zachowanie nastolatki, która ma prowokować innych do przemocy, wzbudziło niepokój kadry w jej szkole pod koniec tamtego roku.

- To były właśnie agresywne zachowania, pojawiły się groźby – mówi Anna Kaźmierczak, psychoterapeutka, psycholog szkolna.

- Coś się zadziało od listopada w jej funkcjonowaniu emocjonalnym i społecznym – przyznaje Magdalena Kolasińska, wicedyrektor. I dodaje: – Chodziła cały czas do szkoły, do momentu, kiedy to, co się zaczęło z nią dziać, nie zaczęło zagrażać jej i pozostałym uczniom.

- Sytuacja zaczynała robić się coraz trudniejsza dla wszystkich stron. W związku z tym zaczynałyśmy szukać jakiegoś innego rozwiązania – mówi psycholog szkolna.

Ostatecznie podjęto decyzję o indywidualnym nauczaniu dziewczyny.

Próba kontaktu z matką liderki grupy

O zastraszaniu przez 16-latkę opowiedziała nam też Natalia.

- Groziła, mówiła mi, że skoro wyzywam jej znajomych, to mam wpier… – mówi dziewczyna.

Matka Natalii zna się z matką 16-latki, mieszkają niedaleko. Kobieta, gdy dowiedziała się o groźbach, od razu poprosiła o rozmowę, na początku jednak bezskutecznie.

Towarzyszyliśmy jej podczas kolejnej próby kontaktu.

- Chciałabym z tobą pogadać, jak matka z matką. Nie zdajesz sobie chyba sprawy, z tego co się dzieje. A ja mam napisane, że jak moja Natala wyjdzie, dostanie wpier… - przytoczyła matka Natalii.

 - Sorry za słowa, ale tak nie może być. Kiedyś ci powiedziałam, że nie chcę się z tobą kłócić o dzieci, ale nie mogę dopuścić do tego, żeby moje dziecko bało się chodzić do szkoły i wsiąść w autobus – kontynuowała.

Nastolatka konfrontację z matką Natalii – jak wiele innych zdarzeń – skomentowała w charakterystyczny sposób podczas relacji na żywo w swoich mediach społecznościowych.

„Ona się do mnie spruła, jak jej coś powiedziałam, no to się wkur…, poszła do mamy i tłumaczy im. Mama dzwoniła do mojej, a moja mama miała wyje… w to. I się nie tyle pruła, co śmiać zaczęła”, słyszymy w nagraniu.

„K...a, nie umie nic ogarnąć sama, tylko, k…, rodziców potrzebuje. Pozdro”, kontynuowała.

Matka 16-latki przyznaje, że widziała filmik z pobicia Laury.

– No jest to przerażające. Ja widziałam tylko na tym filmiku, że ona stoi – stwierdza.

Autor: dp

Reporter: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości