Budzącemu wątpliwości postępowaniu prof. Jarosza UWAGA! przygląda się od kilku miesięcy. Doniesieniami na rektora PWSZ w Jarosławiu prokuratura zajmowała się już wcześniej. Sprawy o wyłudzenie przez niego 230 tys. zł z kasy szkoły oraz o groźby karalne kierowane pod adresem dziennikarki Życia Podkarpackiego, autorki reportaży o prof. Jaroszu, zostały umorzone, bo profesor nie stawiał się w prokuraturze. Dziennikarka złożyła jednak ponownie doniesienie do prokuratury. Prokuratura zajęła się też doniesieniem reporterów UWAGI! Chodzi o oszczerstwa, jakich rektor dopuścił się wobec reporterów, oraz o podejrzenie fałszowania podpisów pod listem otwartym studentów, broniących rektora przed ”medialną nagonką”. Informowaliśmy również Państwa o tym, że niezgodnie z prawdą prof. Jarosz podaje się za członka PAN i Ukraińskiej Akademii Nauk, a także używa tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Lwowskiego, choć nigdy nie dostał takiego tytułu. W uczelni zostały przeprowadzone kontrole NIK-u i ministerstwo edukacji. Ich wyniki były dla władz szkoły niekorzystne, dlatego ministerstwo edukacji uchyliło kilka decyzji Senatu PWSZ w Jarosławiu. Według obowiązujących przepisów, ministerstwo nie może jednak odwołać rektora. Remedium na to miałyby być nowe przepisy w ustawie. Pierwszy przewiduje, że rektor może być zawieszony, kiedy prowadzone jest przeciwko niemu postępowanie karne. Drugi zezwala ministerstwu na usunięcie rektora w przypadku ”rażącego” naruszania prawa. Musi jednak najpierw zasięgnąć opinii Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) i Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, choć zapis nie mówi, czy miałaby być ona wiążąca. Jednak KRASP do projektu zmian w ustawie odniosło się negatywnie. Zdaniem jego przewodniczącego, prof. Franciszka Ziejki, rektora UJ, nowe prawo doprowadziłoby do zbyt daleko idącej ingerencji ministerstwa w autonomię szkół wyższych. Rektorzy uważają, że o losie rektora powinien nadal decydować senat danej uczelni. Przeczytaj także:Wielka ucieczka rektoraRektor łasy na etatyRektor chowa się za studentów Rektor grozi, rektora zawieszają