Chłopcy w spódniczkach – gender czy żart?

TVN UWAGA! 3627292
TVN UWAGA! 131642
Ich studniówkowy występ jest jednym z internetowych przebojów ostatnich tygodni. 14 uczniów technikum budowlanego ubranych w białe rajstopy i różowe spódniczki wzbudza zainteresowanie godne gwiazd polskiego showbiznesu. I bynajmniej nie chodzi o ich umiejętności baletowe w odtwarzaniu „Jeziora łabędziego". Dlaczego chłopcy w spódniczkach są w stanie rozpalić takie emocje? I co wspólnego ma z tym gender?

- Zobaczyliśmy tego typu filmiki, spodobało nam się, że są śmieszne i rozbawiają publiczność na studniówce – mówi Maciej, uczeń Zespołu Szkół nr 1 w Ostrzeszowie - Sekretarka przekazał informację, że jest to na You tube. Rzeczywiście było i zyskiwało coraz większą popularność – dodaje Jerzy Kowalski, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Ostrzeszowie. - Nikt nie spodziewał się takiego zainteresowania medialnego występem chłopaków, które często zdarzają się w wielu szkołach - przyznaje Dariusz Grzesik, kierownik praktycznej nauki zawodu. Studniówkowy występ uczniów ostrzeszowskiego technikum budowlanego nie zdobyłby takiej popularności, gdyby nie połączono go z jednym z najmodniejszych ostatnio słów, czyli „gender”. Dyrektorowi popularność i najazd mediów nie przeszkadzają. Stara się wykorzystać okazję do pokazania innych zalet szkoły. - W realizacji zadań wychowawczych, u nas zarówno młodzi chłopcy jak i dziewczyny są w odpowiedni sposób szanowani. Tu uprawnienie jest cały czas. Zależy, jak kto interpretuje gender – są różne podejścia. Ja uważam, że sprawa równouprawnienia jest bardzo ważna i o to musimy dbać również w szkole – mówi Jerzy Kowalski, dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Ostrzeszowie. Bohaterowie filmiku przez ostatnie dni musieli łączyć udzielanie wywiadów z przygotowaniami do matury i egzaminu zawodowego. Są zaskoczeni zamieszaniem, bo podobne występy są studniówkowym przebojem co najmniej od kilku lat i bez trudu można je odnaleźć i obejrzeć w internecie. Sami się nimi inspirowali. - Nie wiedzieliśmy jak poprzednie klasy zrobiły spódniczki, a nie chcieliśmy, żeby poplątały się podczas występu, nie spadły, więc przymocowaliśmy je na ciasną gumkę - tłumaczy Filip. Ponieważ okazało się, że pomimo całego zamieszania „gender” wciąż jest trudnym i niezrozumiałym pojęciem, postanowiliśmy zorganizować uczniom debatę na ten temat. O tym, czym jest „gender” i dlaczego należy go popierać przekonywała eurodeputowana Joanna Senyszyn. Opinie przeciwników idei „gender” reprezentowała posłanka Beata Kempa. Zaczęło się spokojnie od krótkich wykładów obu parlamentarzystek. Potem jednak nie udało się uniknąć spięć. Najostrzej zrobiło się, gdy dyskusja z „gender” zeszła na tematy dotyczące mniejszości seksualnych. Zobacz cały reportaż!

podziel się:

Pozostałe wiadomości