- Ostatnio miałem złamaną rękę. Grałem na komputerze i nacisnąłem spację – opowiada Cyprian. Chłopiec pochodzi z wioski z okolic Słupska. Został medycznie zaniedbany. - Nie siadał. Moczył się. Żałuję, że wcześnie nie trafiłam do Centrum Zdrowia Dziecka, bo wtedy może byłoby z nim lepiej – wspomina Mariola Knapińska, mama Cypriana. Dopiero w Centrum Zdrowia Dziecka podano chłopcu lek zmniejszający ból w kościach. Zadbano też o ćwiczenia, które pozwoliły Cyprianowi na rozwój. - Jedynym sposobem pomocy tym dzieciom jest systematyczna rehabilitacja w warunkach domowych i okresowe pobyty w oddziałach klinicznych. Tam rodzice dostają kolejne instrukcje usprawniania – tłumaczy dr Elżbieta Jelonek, zastępca kierownika Oddziału Rehabilitacji Ogólnej. Wrodzona łamliwość kości spowodowała, że Cyprian ma zniekształcone ciało. Ma 72 cm wzrostu i waży 11 kg. Jeszcze do niedawna trudno było mu samodzielnie funkcjonować. Zanim trafił do Centrum Zdrowia Dziecka nawet nie siadał. - Dziś samodzielnie siedzi, rozpoczął czworakowanie oraz podjął próby stawania przy sprzętach. Naszym zadaniem teraz jest na tyle wzmocnić aparat mięśniowy, żeby on stanowił niezłą osłonę dla nieprawidłowych kości – dodaje dr Elżbieta Jelonek. Cyprian jest tylko jednym z wielu dzieci, które w CZD odzyskują zdrowie i nadzieję. Wszyscy, którzy chcieliby pomóc szpitalowi mogą wysłać sms o treści NADZIEJA na numer 7126. Koszt 1,22 zł z VAT. Akcja trwa do niedzieli 21 maja. Zobacz także:Wyjątkowy szpitalUratować wyjątkowy szpital