Adrian Makar jest wychowankiem Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Warszawie. Jest to placówka zamknięta. Do stolicy został przeniesiony z powodu częstego opuszczania lekcji w szkole. Według sądu to miejsce może zapewnić Adrianowi większą dyscyplinę. Adrian pierwszą przepustkę otrzymał dopiero po pięciu miesiącach, aby mógł pojechać na wakacje.
- Od 8.00 rano do 14:00 mam szkołę. Potem jest obiad, odrabianie lekcji. Od 15.00 do 17.00 mam próby śpiewu. Dzięki temu ośrodkowi bardzo się zmieniłem na lepsze. Wcześniej nie chodziłem do szkoły i nie słuchałem się nikogo. Z niczyim zdaniem się nie liczyłem. Nie wiem czemu taki byłem – wspomina Adrian.
Ośrodek wychowawczy to nie pierwsza placówka, gdzie mieszka Adrian. Wcześniej przebywał w domu dziecka w Dubience.
- W czasie pobytu w domu rodzinnym mama Adriana nie potrafiła mu zapewnić odpowiednich warunków do życia. Natomiast ojciec nigdy się nim nie interesował. Dlatego chłopiec w 2007 roku został umieszczony w domu dziecka. Od ponad dwóch lat matka Adriana nie żyje – mówi Piotr Łobocki, dyrektor Domu Dziecka w Dubience.
Jedyną bliską osobą 15-letniego Adriana jest jego 18-letnia siostra, która mieszka w domu dziecka w Dubience.
- My ciągle byliśmy rozdzielani. Dopiero gdy Adrian przebywał w Krasnymstawie, to w odpowiedzi na moje pisma zostałam do niego przeniesiona. Później trafiliśmy do rodziny zastępczej. Byliśmy tam z dwa lata. Jednak nie było tam za dobrze. Wtedy znowu nas rozdzielono. Dopiero ostatnio znowu mieszkamy razem – opowiada Natalia Stoffer, siostra Adriana.
Adrian może rozwijać swój talent wokalny dzięki zaangażowaniu opiekunów z ośrodka wychowawczego oraz domu dziecka w Dubience. Do programu Mam Talent zgłosił chłopca jeden z jego wychowawców Marcin Kostyra.
- Trochę bałam się jego udziału. Bardzo to przeżywał, bo bardzo mu zależało by polepszyć naszą sytuację – opowiada siostra Adriana.
Adrianem i jego kolegami w ośrodku wychowawczym opiekuje się Marcin Kostyra. Zaraził on swoich wychowanków miłością do teatru. Wspólnie z chłopcami prowadzi teatr moralnego niepokoju. Przez sztuki, które wystawiają uczy ich wartości i zasad jakimi powinni się kierować w życiu.
- Na początku próbowałem pokazać mu, że nie jest przestępcą tylko dzieckiem, który prawo do drugiej szansy. Gdy już nam zaufał, to zaczęliśmy uczyć go wolności. Chcemy pokazać mu jak korzystać z wolności. Teraz uczymy go wrażliwości i odróżniania dobra od zła – mówi Marcin Kostyra, wychowawca z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego nr 4 w Warszawie.
Wygrana w programie Mam Talent da Adrianowe szansę na normalne życie. Chłopiec planuje nagranie płyty. Jego siostra chciałaby teraz ukończyć szkołę, usamodzielnić się i zaopiekować się Adrianem.