Nie płacą czynszu, nie chcą się wyprowadzić. "Nas nie broni nikt"

TVN UWAGA! 245396
Jak ponuro może się skończyć wynajmowanie własnego mieszkania? Z niechcianymi lokatorami, bez pieniędzy z czynszu, bez możliwości wejścia do swojej własności, za to z długami i kredytem do spłacenia. W takiej sytuacji znalazło się małżeństwo, które wynajęło mieszkanie pochodzącej z Wietnamu rodzinie.

Państwo Wallendszusowie mieszkanie w centrum Warszawy kupili i wyremontowali cztery lata temu. Mieszkali w nim jednak tylko przez trzy miesiące. Ze względu na trudną sytuację materialną wynajęli lokal. Ich najemcami została wietnamska rodzina.

"Nie mam prawa wejść do mojego mieszkania"

- Jak urodziłam dziecko, przenieśliśmy się pod Warszawę do domu mojej mamy, a mieszkanie zdecydowaliśmy się wynająć. Nie było nas stać na płacenie i kredytu, i czynszu - mówi Małgorzata Topczewska-Wallendszus.

Trzy lata temu w lokalu zamieszkała wietnamska rodzina. Na początku lokatorzy co miesiąc regularnie płacili za wynajem. Od roku czynszu nie płacą. Właściciel mieszkania nie wie nawet, w jakim stanie jest jego lokal.

- Jako właściciel nie mam prawa wejść do tego mieszkania, jeżeli oni się na to nie zgodzą. Od zeszłego roku nie przychodzę tutaj w ogóle, bo zostałem oskarżony o nękanie i o naruszenie miru domowego przez to, że przychodziłem odebrać swój czynsz, który mi się należał - mówi pan Kamil. - Zostali poinstruowani, że mogą nie płacić pieniędzy, a mieszkać za darmo, że mogą oszukiwać, okradać - uważa mężczyzna.

Właściciele mieszkania próbowali wyegzekwować należności. Jednak bezskutecznie. W mieszkaniu odcięto już prąd, ciepłą wodę i gaz.

- Ona twierdzi, że to już jest jej mieszkanie, że ona się nie wyprowadzi, i że to my mamy płacić za to, że ona tam mieszka, ona nie może pracować - mówi pani Małgorzata.

"Ja nie oszukuję!"

Chcemy porozmawiać z kobietą, która mieszka w lokalu państwa Wallendszusów. Kobieta odmawia jednak komentarza. - Ja nie oszukuję! - Wykrzykuje tylko przez drzwi.

W lokalu mieszka teraz tyko ona. Jej partner i dzieci już tu nie przebywają. Mimo to, państwo Wallendszusowie wciąż nie mogą odzyskać mieszkania, którego stan pogarsza się z dnia na dzień. Inni mieszkańcy bloku czują się zagrożeni. Niedawno lokatorka zalała sąsiadów.

- Przez trzy dni woda ściekała po rurkach i powstały zacieki. Nie tylko u nas, ale również u sąsiadów na dole - wspomina Antoni Szczepański, w którego mieszkaniu lała się woda. - W kuchni zobaczyłem butlę gazową i przerażenie mnie ogarnęło, że będzie wybuch w domu. To jest, niestety, w budynku bomba - nie ma wątpliwości mężczyzna.

Na te doniesienia reaguje pan Kamil. Na miejsce przyjeżdża policja, którą lokatorka wpuszcza do mieszkania. Niedługo potem pogotowie gazowe zabiera z niego nielegalnie przetrzymywaną butlę z gazem.

Kilkanaście miesięcy temu właścicielom mieszkania wydawało się, że uwolnią się od niechcianych lokatorów.

- Ten Wietnamczyk dzwonił do mnie i wysyłał SMS-y, że on chce się stamtąd wyprowadzić, że chce oddać klucze, bo ich nie było stać. On zmieniał pracę, w tamtym czasie chyba nie pracował - opowiada pani Małgorzata. - Mąż tam pojechał, odebrał od niego klucze - dodaje. Według niej któryś z sąsiadów podał wietnamskiej rodzinie kontakt do Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. - Oni przyjechali, stwierdzili, że to była "dzika eksmisja", rozwalili drzwi siłą i wprowadzili tę rodzinę wietnamską z powrotem. Tylko dlatego, że po odjeździe mojego męża pojawiła się pani Wietnamka i stwierdziła, że ona się nie chce wyprowadzić i zaczęła się awanturować - mówi pani Małgorzata.

"Problem jest wydumany i wymyślony"

Lokatorkę wzięło w obronę Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów i Kolektyw Syrena. Ta druga organizacja kilka lat temu zajęła kamienicę w centrum warszawy. Władze stolicy od lat nie mogą odzyskać budynku. Stowarzyszenie lokatorów, które ściśle współpracuje z kolektywem, protestuje przeciwko reprywatyzacji warszawskich kamienic. Próbujemy skontaktować się z jego przedstawicielem. Bezskutecznie. Udaje nam się natomiast skontaktować z przedstawicielem kolektywu Syrena.

- Mam wrażenie, że państwa stacja w tym wypadku chce po prostu wyrobić wasze pensje na tragedii lokatorskiej - mówi Antek Wieszort z Kolektywu Syrena. - Z medialnymi sępami najzwyczajniej nie uda się stworzyć rzetelnego materiału telewizyjnego. Trudno to inaczej zrozumieć, niż poszukiwanie taniej sensacji, za którą zarobi pan kupę kasy, a lokatorka wraz ze swoją rodziną nie mogła spać w nocy - twierdzi w rozmowie z reporterem UWAGI!.

Podczas programu na żywo Uwaga! po Uwadze o tej sprawie sytuację komentuje między innymi znany działacz społeczny Piotr Ikonowicz.

- Problem jest wydumany i wymyślony. Gdyby państwo nie stosowali pozaprawnych metod, gdyby nie zachowywali się tak, jak gdyby prawo własności dawało im prawo do poniewierania innymi ludźmi tylko dlatego, że nie są Polakami, a Wietnamczykami, i gdyby poszli do sądu po wyrok eksmisji, to już dawno przyszedłby komornik z policją i dokonał zgodnej z prawem eksmisji - tłumaczy.

Ton Van Anh, aktywistka wspierająca społeczność wietnamską w Polsce, w Uwadze! po Uwadze tłumaczy, że o sprawie słyszała. - Pewne jest, że ten spór nie jest tylko finansowy - mówi i dodaje, lokatorzy początkowo płacili uczciwie czynsz. - Zaczęli się skarżyć na właścicieli, kiedy dostawali SMS-y z pogróżkami. Te fakty najprawdopodobniej miały miejsce i są znane w procesie sądowym - dodaje.

- Przychodziłam wielokrotnie do tego mieszkania, mój mąż też, ale tylko dlatego, że innego kontaktu z tymi ludźmi nie było - mówi pani Małgorzata. - Cały czas była taka gra, żeby ich ustawić w takiej sytuacji, że oni są biedni, pokrzywdzeni, a my jesteśmy brutalni, jesteśmy czyścicielami kamienic i jesteśmy spekulantami - uważa i dodaje, że do mieszkania przychodzili tylko po czynsz i nie dochodziło tam do żadnych aktów przemocy, ani nie było pogróżek.

Ustawa, która chroni lokatorów

Państwo Wallendszusowie w zeszłym roku znaleźli kobiecie o wiele tańszy lokal w centrum Warszawy. Mimo, że była ona już umówiona na podpisanie umowy, ostatecznie się wycofała. Docieramy do zapisów wewnętrznej dyskusji pomiędzy działaczami stowarzyszenia, w której przyznają, że obie strony konfliktu nie są bez winy i twierdzą, że nie wiedzieli o takim postępowaniu lokatorki.

- To jest osoba, która jest zdrowa, w pełni sił, pracowała, mieszka 20 lat w Polsce, udaje, że nie zna języka polskiego, co też nie jest moim zdaniem prawdą - wylicza pani Małgorzata. Według niej Wietnamka mogłaby iść do pracy i zarabiać na swoje utrzymanie. - Woli korzystać z zasiłków. My jesteśmy w takiej sytuacji, że nas nie broni nikt - uważa pani Małgorzata.

Lokatorka natomiast jest chroniona przez obecnie obowiązujące przepisy. Co prawda państwo Wallendszusowie wystąpili już do sądu o jej eksmisję, jednak nic wskazuje na to, żeby mieli odzyskać swoje mieszkanie w najbliższym czasie.

- W momencie, kiedy dana osoba jest lokatorem tego mieszkania, ona ma określone prawa, zagwarantowane ustawą o ochronie praw lokatorów - mówi Halina Milewska ze Stowarzyszenia Mieszkanicznik. - Niestety nie ma żadnej ustawy, która dawałaby większe, bądź chociaż równe prawa właścicielom takich nieruchomości - dodaje. Jak twierdzi, wynika to z faktu, że obecnie obowiązujące przepisy tworzone były w latach 60 i nic na razie nie zapowiada ich zmiany.

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!

Komfort czy koszmar? Jaki jest stan szkolnych toalet?

Komfort czy koszmar? Jaki jest stan szkolnych toalet?