- Pięć lat temu my dwie dostałyśmy od ludzi ogromne wsparcie - przekonuje Ewa. - Zaangażowali się w to, żebyśmy wygrały konkurs i mogły wziąć ten ślub. To było wsparcie dla całej naszej społeczności. Polskie społeczeństwo jest bardzo w porządku. To wcale nie jest tak, że komuś to przeszkadza, żebyśmy mieli równe prawa i mogli brać śluby - mówi. - My w tym roku mamy aż dwie okrągłe rocznice: piątą ślubu i dziesiątą bycia razem. I kiedy to sobie uświadomiłam, nie byłam wcale zaskoczona, że to już dziesięć lat. Zastanawiałam się tylko, kiedy to minęło - dodaje Małgorzata Rawińska.
Ślub w samolocie
Ewa i Małgorzata zawarły ślub na pokładzie samolotu lecącego ze Sztokholmu do Nowego Jorku. Wraz z parą niemieckich gejów wygrały międzynarodowy konkurs ogłoszony przez linie lotnicze SAS. - My się absolutnie nie spodziewałyśmy, że nam się to uda. W tym konkursie startowało mnóstwo par! Nawet, kiedy byłyśmy już w samolocie, tuż przed ceremonią, wciąż wydawało nam się to nierzeczywiste - wspomina dzisiaj Ewa.
Nagrodą w konkursie był właśnie ślub w chmurach i miesiąc miodowy w Stanach Zjednoczonych, a podczas cemeronii obu kobietom towarzyszyły wielka radość i łzy wzruszenia. Film z tego wydarzenia do dziś pokazują znajomym.
Wciąż bez wolności i równości
Dla Ewy i Małgorzaty było to jednak także wydarzenie symboliczne. - Wtedy był to czas wielkiego entuzjazmu! Walki o ustawę o związkach partnerskich… Minęło 5 lat i nie mam poczucia, że jesteśmy bliżej realizacji tego celu. Po 25 latach teoretycznej równości i wolności, równości małżeńskiej w Polsce wciąż nie ma. Pary jednopłciowe nie mogą w żaden sposób sformalizować swoich związków - mówi Ewa.
- Walczę o wolność od 27 lat i się nie poddam - zapowiada Małgorzata. - Jak coś zaczęłam, to fajnie by to było skończyć. Tym bardziej, że Ewa dała mi zielone światło, żeby się zająć polityką - dodaje Małgorzata.
Dom pełen miłości
Z okazji piątej rocznicy swojego ślubu, ona i Ewa urządziły huczną imprezę. Poprowadziła ją dziennikarka "Newsweeka", Renata Kim. Obie kobiety poznała przy okazji wywiadu, który przeprowadzała. - Opowiadały o swoim życiu, miłości. Ich pies chodził po domu, one się trzymały za ręce. Były bardzo czułe, ale też rzeczowe. Wyszłam z tego mieszkania z poczuciem, że byłam w domu pełnym miłości. I zastanawiałam się: dlaczego te dziewczyny nie mogą zarejestrować swojego związku? Nie mogą wziąć ślubu? - mówi Kim.
Tamten ślub, który mogły wziąć dzięki zwycięstwu w konkursie, znaczył dla nich bardzo wiele. – Traktujemy to obie bardzo poważnie. Wiem to. Słowa przysięgi: "na dobre i na złe". Po ślubie to złe też się wydarzyło - mówi Małgorzata, trzymając Ewę za rękę.
Co wystawiło związek Małgorzaty i Ewy na ciężką próbę? Jak sobie z tym poradziły? I co wydarzyło się podczas imprezy z okazji rocznicy ślubu? O tym wszystkim w Superwizjerze.