Anna Kalata większość roku spędza w Indiach, gdzie reprezentuje Indyjsko-Polską Izbę Gospodarczą. Z byłą minister pracy dziennikarze UWAGI! umówili się w jednej z warszawskich restauracji. Choć Anna Kalata już się nie odchudza, bardzo świadomie układa swoje posiłki. Jeszcze cztery lata temu nosiła rzeczy w rozmiarze 50.- Wizyta w Indiach odmieniła moje życie. Bo to był ten moment, który pozwolił mi na podjęcie decyzji przynajmniej o zmianie diety. A potem już krok po kroku postępowały inne zmiany. Postanowiłam, że od jutra nie jem i tak to się zaczęło – opowiada Anna Kalata.W ciągu roku schudła 38 kg. Anna Kalata zachwyca figurą w rozmiarze odzieży 36.- W pierwszym miesiącu schudłam 13 kilo. Jadłam tylko warzywa. Gotowane. Zero pieczywa, wędlin, sera i łakoci. Kiedy zmądrzałam i nie odchudzałam się już w tempie 13 kilo na miesiąc tylko trzech, to osiągnięcie wagi, którą mam dzisiaj, zajęło mi 12 miesięcy – mówi Anna Kalata.- Drugie w cielenie Anny. To jest jakiś fenomen. To jest niemożliwe. Gdyby startowała w konkursie piękności, to miałaby duże szanse. To już chyba tylko służba zdrowia mogła zrobić – Andrzej Lepper komentuje przemianę Anny Kalaty.- W Newsweeku mniej zajmujemy się tym, jak ktoś wygląda, bardziej interesuje nas jego działalność publiczna A do działalności Anny Kalaty, jako do ministra pracy, mam bardzo dużo zastrzeżeń – twierdzi Andrzej Stankiewicz, dziennikarz Newsweek Polska.Rodzina Anny Kalaty od 1991 roku sądziła się z PZU o odszkodowanie po wypadku samochodowym. Sprawa była w sądzie przez 16 lat. Anna Kalata, jako minister pracy, poparła kontrowersyjną kandydaturę Jaromira Netza na prezesa PZU. Kilka miesięcy później jej rodzina zawarła ugodę z zakładem i otrzymała ponad milion złotych odszkodowania.Sprawa wysokiego odszkodowanie z PZU to nie jedyny kontrowersyjny temat związany z nazwiskiem Kalaty. Wysokie wydatki na szkolenie medialne i wizażystkę z budżetu ministerstwa pracy. Interesy z europosłem wyłudzającym pieniądze Parlamentu Europejskiego. Te sprawy do dziś kładą się cieniem na karierze byłej minister.- Ten jej nowy pomysł na życie, może jest ucieczką. Może nie ma pomysłu na biznes, a może tak jak inni dostała objawienia na punkcie Indii – dodaje Andrzej Stankiewicz.Większość roku Anna Kalata spędza w Bombaju. Spotkania z indyjskimi biznesmenami i zachęcanie ich do inwestowania w Polsce to główne zajęcie byłej minister. Jest obecnie zastępca prezesa Indyjsko-Polskiej Izby Gospodarczej. Jej przełożonym jest Hindus mieszkający i prowadzący interesy w Polsce.- To nie była ucieczka z Polski. Decyzję o wyjeździe do Indii podejmowałam rok. Współpraca z Izbami Gospodarczymi w Delhi i w Bombaju wymusza to, że powinnam tam być – mówi Anna Kalata.- Gdybyśmy byli w Ameryce, ona byłaby na wszystkich możliwych okładkach. Jesteśmy w Polsce i nie ma to takiego oddźwięku jaki powinno mieć. To co zrobiła Anna Kalata jest złamaniem stereotypu kobiety Polki w pewnym wieku – uważa Karolina Korwin Piotrowska, dziennikarka TVN Style.