Przed sąd za transparent

TVN UWAGA! 137032
Protesty zdesperowanej młodzieży, sprzeciwiającej się zamykaniu swoich szkół stają się coraz częstszym zjawiskiem. Po raz pierwszy jednak urzędnicy postanowili walczyć z protestującymi uczniami przed sądem. Starosta lęborski zawiadomił prokuraturę, że pikietujący uczniowie obrazili jego urząd jednym z transparentów.

Decyzją Rady Powiatu lęborski Zespół Szkół Ekonomiczno-Handlowych ma zostać zlikwidowany i połączony ze Szkołą Gospodarki Żywnościowej i Agrobiznesu. Oficjalnym powodem zamknięcia placówki jest niż demograficzny. Młodzież ekonomika protestuje, a wokół sprawy likwidacji szkoły narastają negatywne emocje. Część radnych apelowała do starosty, żeby przynajmniej ostatnie roczniki miały szansę na dokończenie edukacji. Bezskutecznie.- Młodzież jest zbulwersowana, są zmęczeni i zrozpaczeni, bo zamknięto im drogę kształcenia, którą sami obrali. Na pewno będą walczyli o swoje tak długo jak to tylko możliwe, mówi Bożena Pobłocka radna miasta Lębork.- Ja pracuje w tej szkole ponad 30 lat i nigdy uczniowie nie wychodzili na ulicę. Dzieje się tak dlatego, że ich nikt nie chce wysłuchać. Z dnia na dzień, przez gazetę przekazano im informację, że ta szkoła ma zniknąć, dodaje Teresa Ossowska-Szara nauczycielka Zespołu Szkół Ekonomiczno-Handlowych w Lęborku.W akcie protestu przeciwko zamknięciu placówki uczniowie zorganizowali manifestację. Podczas jej trwania jedna z uczennic wniosła do starostwa transparent, na którym znalazły się słowa obrażające urzędnika. Brzmiały one: „Tyburski to nie starosta tylko cham, złodziej i prostak”. Podczas protestu w budynku nie było starosty Wiktora Tyburskiego, wniosek do prokuratury złożył jego zastępca Ryszard Wenta. Za popełniony czyn dziewczyna stanie przed sądem rodzinnym.- Byłem wtedy poza granicami kraju, pewnie dlatego mój zastępca nie konsultował swojej decyzji ze mną. Nie ma jednak dyskusji z przepisami kodeksu karnego. Zdaniem naszych prawników doszło do złamania prawa i takie kroki musiały zostać podjęte, komentuje całą sprawę Wiktor Tyburski, starosta lęborski.Wicestarosta, który wniósł pozew do prokuratury odmówił w tej sprawie komentarza, odsyłając nas do rzecznika prasowego starostwa.Kiedy sprawa pozwania do sądu szesnastolatki zyskała ogólnopolskiego rozgłosu, lokalne media wyciągnęły staroście niechlubną historię z wyborów samorządowych z 1998 roku, kiedy to sąd uznał go za winnego zniesławienia swojego wyborczego rywala.- Pan starosta, ówczesny wiceburmistrz prowadząc ostrą polityczną walkę dopisywał na plakaty wyborcze swojego przeciwnika słowa, powszechnie uznawane za obraźliwe. Udowodniono mu to w trybie wyborczym i ukarano grzywną, mówi Robert Gębuś dziennikarz „Dziennika Bałtyckiego” .Sąd Rejonowy w Wejherowie, który zajmuje się sprawą rozpoczął już postępowanie wyjaśniające. Za znieważenie starosty dziewczynce grozi nawet pobyt w ośrodku wychowawczym.

podziel się:

Pozostałe wiadomości