- To się chyba stało z niedzieli na poniedziałek. I od niedzieli nie mieliśmy już kontaktu z dziećmi. Miały wyłączony telefon – opowiada Grażyna, matka uczestników obozu.Dzieci pani Grażyny wyjechały pod koniec lipca na obóz rekreacyjny do Kołobrzegu. Zamieszkały w domkach letniskowych na trenie ośrodka wypoczynkowego. Po kilku dniach pobytu pani Grażyna dostała od dzieci niepokojącą wiadomość- Zadzwoniła do mnie córka i opowiedziała, że to była g. 4 rano. Mówiła, że wychowawca był pod wpływem alkoholu już od południa. Potem pił z jakimiś dziećmi. Były tam m.in. dwie dziewczynki. A potem zdarzyło się tak, że on zabrał jedną do pokoju. Druga wybiegła krzycząc, żeby ją ratować i dzieci zaczęły dobijać się do drzwi - mówi Grażyna, matka uczestników obozu.- Dziewczyna zaczęła krzyczeć, że gwałcą tą drugą. Kiedy ją eskortowałem do pokoju, to opierała się o mnie całym ciężarem, bo była wiotka – mówi uczestnik obozu.- Dziewczynka nie była w stanie wyjść, bo była tak pijana. Nie miała na sobie nic. Była owinięta tylko w koc – dodaje Grażyna, matka uczestników obozu.Gdy 15-latka wytrzeźwiała trafiła do szpitala. Dopiero po kilku godzinach od zdarzenia kierownictwo obozu wezwało policję, która zatrzymała 25-letniego opiekuna – Tomasza Sz.- Wychowawca wykorzystując stan bezradności dziewczyny. Ten stan wynikał z wypitego alkoholu. Wychowawca doprowadził do tego, że współżył z uczestniczką obozu. To nie był gwałt. Pokrzywdzona mówi, że nie użył żadnej przemocy, gróźb, nie zastraszał jej. Ona nie wiedziała, co się z nią dzieje. Nie stwierdzono obrażeń - mówi Ryszard Gąsiorowski, Prokuratura Okręgowa w Koszalinie.Tomasz Sz. trafił do policyjnego aresztu, jednak po zapłaceniu kaucji wyszedł na wolność.- Twierdził, że dziewczynka od kilku dni narzucała mu się i go prowokowała. Obnażała się przed nim, a tak naprawdę to ona zmusiła go obcowania fizycznego. Nie potwierdzają tego świadkowie - przyznaje Ryszard Gąsiorowski, Prokuratura Okręgowa w Koszalinie.Tomasz Sz. został zwolniony z pracy a na jego miejsce zatrudniono nowego opiekuna.Obóz w Kołobrzegu zorganizował poznański Almatur, od lat zajmujący się organizowaniem wypoczynku dla dzieci i młodzieży. Jako opiekunów Almatur zatrudnia najczęściej studentów akademii wychowania fizycznego i młodych nauczycieli. Kadra musi mieć wykształcenie pedagogiczne i doświadczenie.- Pan Tomasz pracował z nami od dwóch lat. Weryfikowaliśmy go już w zeszłym roku przez internet - mówi Anna Michalska, prezes Almatur Poznań.Tomaszowi Sz. zarzucono wykorzystanie bezradności nastolatki i doprowadzenie do obcowania płciowego. Grozi mu od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Mężczyzna ma zakaz zbliżania się do dziewczyny.