Beata Kozidrak: „Trzeba szukać szczęścia”
- Ekscytujące jest to, że mogę robić teraz to, co chcę. Nie przekreślam tego, co do tej pory zrobiłam. To jest moje wielkie doświadczenie i nauka, które zdobyłam, a teraz mogę się tym wszystkim bawić – mówi Beata Kozidrak, której towarzyszyliśmy podczas nagrania teledysku do płyty „B3” z nowym, młodym zespołem współpracowników.
To zupełnie nowy etap w życiu artystki, który nastąpił po rozwodzie.
- Zmiana życia nie polega na tym, że siedzimy i się zamartwiamy. To, że nasz związek był nieudany z różnych przyczyn, to nie znaczy, że mamy siedzieć i go opłakiwać. Trzeba wyjść do ludzi, szukać szczęścia. Trzeba zostawić to, co było najpiękniejsze w związku z partnerem i iść do przodu – mówi piosenkarka.
„Coś się zamyka, coś się otwiera”
Do tej pory wszystkie płyty Beaty Kozidrak produkował jej mąż. Przy płycie „B3” artystka pracowała z nowym producentem muzycznym i sama decydowała o wszystkim.
- Zamysł mojego spotkania z Beatą był taki, żeby pokazać, że ona jest szalenie energetyczną babką, kolorową. Była znana z wizerunku rockowego, czarnego, ale nie było pokazane, że jest wariatką – mówi Michał Pańszczyk, reżyser.
Beata Kozidrak i Andrzej Pietras przez 39 lat żyli i pracowali razem. Początkowo wspólnie występowali na scenie. Andrzej Pietras zrezygnował jednak z kariery wokalisty i został menedżerem „Bajmu”. Organizował trasy koncertowe w Polsce i za granicą. Wyprodukował wszystkie płyty „Bajmu” i solowe Beaty. Decydował o wszystkim, czasem bardzo despotycznie. Jednak za tą współpracą stoi ogromny sukces komercyjny. Razem wydali 15 płyt, które sprzedały się w milionowych nakładach.
- Coś się zamyka, i coś się w moim życiu otwiera. Nagle spojrzałam na swoje życie z innej przestrzeni – przyznaje Beata Kozidrak.
„Upiłam się tobą, połową mych lat”
Jej nowa płyta pełna jest osobistych tekstów, którymi artystka rozlicza się z zakończonym związkiem, ale też zachęca kobiety do zmian i odwagi w rozpoczynaniu nowego życia. Może dlatego od razu zyskała ogromną popularność.
- W głębi duszy nie znaliście mnie takiej zwariowanej jak z teledysku „Upiłam się tobą” – mówi Beata Kozidrak i tłumaczy tekst piosenki - Często kobietom odbiera się możliwość przeżycia szczęścia z młodszym od siebie mężczyzną. „Upiłam się Tobą” jest tekstem o kobiecie, która przeżyła coś pięknego w życiu i nie powinna tego żałować.
Bajm nadal istnieje
Kolejną wielką zmianą w życiu Beaty Kozidrak była przeprowadzka z pięknej rezydencji w Lublinie do Warszawy.
- Zmiany zaczęłam od poszukiwania domu. Pomyślałam, że jak go znajdę, to się zakorzenię w stolicy. Lubię ten pęd stolicy. Jestem osobą, która lubi zwariowane życie. Lubię swój pośpiech, lubię się zmieniać – przyznaje artystka i uspokaja, że zmiany nie oznaczają jednak końca zespołu „Bajm”. - Zespół „Bajm” nadal istnieje. Coś, co jest dobre, trzeba zatrzymać. A w przyszłym roku gramy okrągły jubileusz, będziemy się cieszyć tym, że tyle lat istniejemy.