Dlaczego ciągle zalewają ich ścieki?

TVN UWAGA! 232273
Notoryczne zalewanie posesji miejskimi ściekami, od lat uprzykrza życie mieszkańcom Bnina. Mimo interwencji w urzędach i niekończących się napraw, sytuacja nie poprawia się. Tymczasem bród i fetor pogarsza sytuację higieniczną, a bezradni mieszkańcy załamują ręce. Czy rzeczywiście nie ma sposobu aby pozbyć się problemu?

Posesje mieszkańców Bnina raz po raz są zalewane miejskimi ściekami. Awarie zdarzają się nawet kilka razy w miesiącu. Niektórzy nie nadążają usuwać nieczystości i szkód, pochodzących z kolejnych awarii.

"To wybijało jak fontanna, na pół metra"

- Mamy ścieki pływające po domu. My tu mamy lodówkę, kuchnię, my tu normalnie mieszkamy. Wszystko wylewa się ubikacją. To jest takie ciśnienie, że nie da się tego zatrzymać. Ja już tego mam dosyć. Jestem zdesperowana. Tu są dzieci. Już nie mówię o tym smrodzie, bakteriach i tym wszystkim co tu się dzieje - opowiada, pokazując swój dom, Elżbieta Ogórkiewicz.

Problem ścieków trwa od wielu lat. Przyczyny awarii tkwią w niewydolności kanalizacji miejskiej. Jednak naprawy nie przynoszą oczekiwanych rezultatów.

- Pracownicy firmy naprawiającej te awarie powiedzieli mi, że to jest wina użytkowników, bo my nie umiemy używać kanalizacji - mówi inna z mieszkanek okolicy, Krystyna Janicka.

Nikt nic z tym nie robi

- To było zgłaszane do gminy kilkakrotnie - mówi Gerwazy Ogórkiewicz i dodaje, że nie było żadnej reakcji. - Od dziewięciu lat składamy zawiadomienia, że jesteśmy zalewani fekaliami, i nic się nie dzieje – mówi Gerwazy Ogórkiewicz.

Zapytaliśmy burmistrza, dlaczego nikt nie jest w stanie powstrzymać wybić kanalizacji, które spotykają mieszkańców Bnina.

- Na tę sytuację wpływ ma wiele czynników. Ścieki, które się dostały do instalacji sanitarnej zablokowały pompy i ich praca była niewydolna. Przez to ścieki wypłynęły na zewnątrz. Poza tym ukształtowanie terenu jest takie, że w tamtym miejscu jest główna zlewnia wód sanitarnych, jak również cała zlewnia wód opadowych. W marcu tego roku ta przepompownia została przebudowana - wyjaśnia Przemysław Pacholski, wiceburmistrz Kórnika.

Kanalizacja jest eksploatowana niewłaściwie?

Firmą, odpowiedzialną za naprawy i eksploatację kanalizacji miejskiej, od wielu lat jest firma Aquanet.

- Najpierw myśleliśmy, że są to kwestie czysto technologiczne, że np. zator jest niewłaściwy albo że pompę trzeba wymienić. A z drugiej strony ta kanalizacja jest eksploatowania nie tak jak powinna, jest zatykana nie wodą czy ściekiem płynącym, tylko częściami stałymi, czyli m.in. jakimiś skrawkami organicznymi albo tłuszczami płynącymi - tłumaczy Dorota Wiśniewska, rzeczniczka firmy Aquanet.

Kolor ścieków i szczątki organiczne, wskazują, że jedną z przyczyn awarii, może być nielegalne odprowadzanie odpadów do kanalizacji z pobliskich firm przetwórstwa warzywnego. Mimo że Aquanet monitoruje przyłącza od dawna, do dziś nie udało się ustalić sprawcy.

- Właściciel tego zakładu, tak jak i kilku innych zakładów, które sprawdzamy, właściwie za wiele nie tłumaczy. My musimy bez żadnej wątpliwości ustalić kto jest sprawcą sytuacji i wówczas odpowiednie kroki zostaną przez nas poczynione. Liczymy na poprawę, ale z dużą ostrożnością, mówimy, że nie dajemy gwarancji, że rzeczywiście ścieki nie będą wylewać. Trudno nam sobie z tym problemem poradzić ale robimy wszystko co możemy, przepraszamy za te utrudnienia - mówi Dorota Wiśniewska.

Ścieki zanieczyszczają środowisko

Mimo wielokrotnych wylewów nieczystości, okolica nie jest regularnie dezynfekowana. Ścieki wsiąkają w wody gruntowe, przedostając się do miejskiego jeziora. O wyjaśnienia w tej sprawie, poprosiliśmy wiceburmistrza, odpowiedzialnego za sprawy dotyczące ochrony środowiska.

- Jeżeli tam rzeczywiście nie ma dezynfekcji, będziemy interweniować. Jeśli operator odmówi oczyszczenia terenu, to mieszkańcy sami muszą podjąć działania - stwierdza Antoni Kalisz, wiceburmistrz Kórnika.

- Zrobimy wszystko by ta sytuacja się już nie powtórzyła. Do końca roku opracujemy projekt odwodnienia tej ulicy wraz z zezwoleniem wodno-prawnym. I w przyszłym roku to odwodnienie zrealizujemy - obiecuje Przemysław Pacholski.

Mieszkańcy Bnina liczą na skuteczne rozwiązanie problemu. Urzędy deklarują usunięcie wszelkich usterek jeszcze w maju.

podziel się:

Pozostałe wiadomości