30-letnia Patrycja z rozległym udarem czekała, by ze szpitala w Świdnicy przewieziono ją do innej placówki, gdzie zajęliby się nią neurochirurdzy. Co zadziałało nie tak, że młodej kobiety nie udało się uratować?
Pacjent uwięziony w nagrzanym ambulansie i to przez kilkadziesiąt minut! Ratownicy medyczni zamiast zadbać o chorego, narazili go na śmiertelne niebezpieczeństwo, bo w karetce zatrzasnęli kluczyki i bali się wybić szybę ze względu na koszty?