16-letni Piotr wpadł pod pędzący pociąg, zginął. Przejeżdżał rowerem w miejscu, gdzie zamontowana jest sygnalizacja świetlna. Jak to możliwe, że od sześciu lat jej nie uruchomiono?
W środku wakacji, pod kołami rozpędzonego pociągu zginął 16-letni chłopiec. Na pozór przyczyną tragedii była nieostrożność nastolatka. Okazuje się jednak, że sprawa ma drugie dno.
Jakub miał 23 lata. Studiował, pracował i miał mnóstwo planów na przyszłość. Feralnego poranka stał na peronie dworca w Sopocie, niespodziewanie został wepchnięty pod pociąg.