Życie obok hałdy śmieci

TVN UWAGA! 135566
Czym może skończyć się lekkomyślne wydawanie pozwoleń na składowanie śmieci? Przekonali się o tym mieszkańcy wsi Chromiec w Wielkopolsce. Z dnia na dzień w ich sąsiedztwie wyrosła cuchnąca hałda odpadów, z której właścicielem nikt nie potrafi sobie dziś poradzić.

Sławomir T. swoje wysypisko prowadził od kilku lat. Ale głównie na papierze. Latem ubiegłego roku wystąpił do Starostwa Powiatowego w Środzie Wielkopolskiej o zgodę na rozszerzenie działalności i tę zgodę otrzymał. Wtedy właśnie zaczęła się gehenna sąsiadów pana T., bo nagle na jego posesję odpady zaczęto przywozić TIR - ami. - Pamiętam, że to był koniec lipca, pogoda dosyć piękna, temperatura wysoka. Przypadkowo spojrzałam przez okno i ze zdumieniem patrzyłam, że wysypują się na plac śmieci z TIRa - opowiada Teresa Ławniczak. - I później okazało się, że przyjechały następne tiry, i następne, i zaczęło się masowe przyjmowanie tych śmieci. Mieszkańcy Chromca niemal natychmiast przystąpili do działania. O śmierdzącym problemie zawiadomili wszystkie instytucje, od wójta gminy poczynając, na Wojewódzkim Inspektorze Ochrony Środowiska kończąc. Na posesji Sławomira T. zaczęli pojawiać się kontrolerzy. Każdy kolejny protokół skutkował wezwaniami do usunięcia nieprawidłowości w działaniu składowiska. Plac miał zostać wybetonowany, odpady miały zostać zabezpieczone. Pan T. obiecywał poprawę i na tym poprzestawał. - Powiedział, że mimo naszych starań, naszych przeszkód, on będzie to prowadził dalej, będzie dalej zwoził śmieci - mówi Milena Ochowiak, której posesja graniczy z wysypiskiem. Sławomir T. swoje obietnice zrealizował. Niedawno starosta średzki cofnął mu pozwolenie na działalność. Wójt gminy Nowe Miast nad Wartą nakazał uprzątnięcie składowiska w trybie natychmiastowym. Ale obie decyzje zostały zaskarżone. Urzędnicy rozkładają ręce i twierdzą, że nic więcej nie mogą zrobić, bo muszą czekać na decyzje sądu. - Jak widać, te śmieci zamiast być posprzątane, to kolejne transporty przychodzą - żali się wójt Aleksander Podemski. Sławomir T. nadal przyjmuje śmieci, a swoją ofertę zamieszcza w Internecie. Chciał też kupić pół tony odpadów od dziennikarza Uwagi! TVN, który podał się za przedsiębiorcę. Twierdzi, że w świetle prawa może to robić. - Nic nie mogę, nic nie mogę. W dawnych czasach byłoby tak, że by przyjechała milicja i by gościa skuli i by zabrali. Nie byłoby takiej sytuacji jak jest dzisiaj - kwituje wójt. Walka z uciążliwym wysypiskiem trwa przeszło rok. Po wizycie ekipy Uwagi! TVN Sławomir T. obiecał mieszkańcom Chromca, że wszystkie odpady usunie do końca września. Czy właściciel wysypiska wywiąże się z obietnicy, którą składał już wielokrotnie?

podziel się:

Pozostałe wiadomości