Znachor z Nowego Sącza nie musi wracać do aresztu

Jak dowiedzieli się dziennikarze Uwagi! TVN Marek Haslik, podejrzany o udział w nieumyślnym spowodowaniu śmierci półrocznej Magdy z Brzeznej pod Nowym Sączem, nie musi wrócić do aresztu

- Sąd Rejonowy w Nowym Sączu musiał jeszcze raz rozpatrzyć sprawę i zdecydować, czy są przesłanki do uchylenia aresztu i leczenia pana Haslika na wolności. W tej sprawie odbyło się w styczniu tego roku już jedno posiedzenie, ale sąd postanowił odroczyć termin wydania decyzji i zwrócić się do Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II o informacje na temat zabiegu kardiochirurgicznego podejrzanego. Obrońca Haslika przedłożył bowiem skierowanie, z którego wynika, że ten zabieg ma być przeprowadzony w tym szpitalu - powiedział dziennikarce Uwagi! sędzia Bogdan Kijak, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. - Na dzisiejszym posiedzeniu sąd postanowił, że tymczasowy areszt nie zostanie przedłużony. Sąd zastosował natomiast wobec Marka Haslika inne środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 30 tys. zł, dozoru policji raz w tygodniu, zakazu kontaktowania się z pozostałymi oskarżonymi i zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu. - dodaje sędzia Kijak.

Nie chciał leczyć się w areszcie

Znachor Marek Haslik w areszcie przebywał od 16 maja ubiegłego roku. 12 listopada Sąd Rejonowy w Nowym Sączu ze względów zdrowotnych nie przedłużył mu aresztu, tymczasowego, o co wnioskowała prokuratura

Marek Haslik został wypuszczony na wolność z uwagi na problemy z sercem i koniecznością leczenia w szpitalu. Na tą decyzję sądu zażaliła się prokuratura, a Sąd Okręgowy w Nowym Sączu uchylił decyzję sądu pierwszej instancji o wypuszczeniu znachora na wolność i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Na dzisiejszym posiedzeniu Sądu Rejonowego w Nowym Sączu uznano, że Marek Haslik nie musi jednak wrócić do aresztu.

Magda była skrajnie niedożywiona

Półroczna Magda zmarła w połowie kwietnia ubiegłego roku. - Przyczyną śmierci Magdy była wielonarządowa niewydolność. Przyczyną tego było najprawdopodobniej nieprawidłowe odżywianie i skrajne niedożywienie. Stan taki, według biegłych, musiał trwać od dawna. - mówił dziennikarce Uwagi! Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

Rodzice dziecka przyznali, że utrzymywali kontakty ze znachorem z Nowego Sącza i korzystali z jego "usług medycznych". Opiekunowie usłyszeli zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki. Grozi im do 10 lat więzienia.

Udzielanie usług medycznych bez uprawnień

Marek Haslik do aresztu trafił po tym, jak rodzice półrocznej Magdy podczas kolejnych przesłuchań przyznali, że stosowali się do rad i zaleceń znachora. Niemowlęciu mieli podawać m.in. nieprzegotowaną wodę, kozie mleko, bądź kaszkę rozrabianą w wodzie. Haslik oprócz zarzutu sprawstwa kierowniczego nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki usłyszał także zarzut świadczenia usług medycznych bez wymaganych uprawnień. Grozi mu za to do 5 lat więzienia.

W toczącym się śledztwie prokuratura bada również inne wątki związane z działalnością znachora.

Ze względu na ważny interes społeczny sąd na wniosek prokuratury zezwolił na ujawnienie personaliów mężczyzny.

Archiwalne reportaże o tej sprawie:

podziel się:

Pozostałe wiadomości