Zarzuty dla byłego dyrektora ośrodka w Łysej Górze

Zarzuty niedopełnienia obowiązków postawiła byłemu dyrektorowi Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Łysej Górze Prokuratura Rejonowa w Brzesku. Dotyczy to wydarzeń sprzed roku, kiedy to 15-letnia wychowanka ośrodka została zgwałcona.

Zobacz reportaże UWAGI! o tej sprawie:Gwałt i przemoc w ośrodku socjoterapii"I na jawie, i we śnie zawsze zgodnie z BHP"Co się działo w ośrodku w Łysej Górze?Co dalej z ośrodkiem w Łysej Górze?Ośrodek w Łysej Górze do likwidacjiJestem lepszy niż opinia o mniePo analizie obszernego materiału dowodowego prokurator uznał, że dyrektor MOS nie dopełnił swoich obowiązków w zakresie zorganizowania i zapewnienia prawidłowego funkcjonowania ośrodka. Według prokuratora, ówczesny dyrektor zaniechał wydania stosownych zarządzeń i podjęcia odpowiednich decyzji i czynności, które regulowałyby pracę ośrodka i bezpieczeństwo wychowanków. Tego rodzaju zaniechania powodowały, że ośrodek nie realizował swoich ustawowych i statutowych zadań.Według prokuratury, nieprawidłowości te narażały interes publiczny ośrodka poprzez prowadzenie do demoralizowania i nierespektowania przez wychowanków norm społecznych i moralnych oraz nierealizowanie celów i zadań statutowych ośrodka. Jednocześnie naraziły interes prywatny, bo w wyniku tych zaniedbań doszło do zgwałcenia jednej z wychowanek.Były dyrektor nie przyznał się do zarzutów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.Jednocześnie prokuratura bada, czy personel ośrodka nie dopuścił się narażenia wychowanków na utratę życia lub zdrowia. Decyzje w tej sprawie mają zostać podjęte w najbliższym czasie.Zarzuty dotyczą wydarzeń, do jakich doszło 11 listopada ub. r.: 15-letnia dziewczyna została wówczas zgwałcona, dzień później doszło do burdy z udziałem wychowanków. W marcu prokuratura oskarżyła dwoje 18-letnich podopiecznych ośrodka o znęcanie się i gwałt na koleżance. Proces w tej sprawie toczy się przed tarnowskim sądem. Trzej inni uczestnicy wydarzeń w ośrodku odpowiadali przed sądem dla nieletnich.Po kontroli w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii małopolski kurator oświaty wystąpił do organu założycielskiego - starostwa brzeskiego - o jego zamknięcie, ponieważ uznał, że kadra ośrodka nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa przebywającej tam młodzieży, a ponadto placówka nie ma opracowanego racjonalnego programu wychowawczego.Początkowo radni zamierzali zlikwidować ośrodek, do likwidacji jednak nie doszło. Jak poinformował PAP starosta brzeski Andrzej Potępa, od marca Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii w Łysej Górze działa pod nową dyrekcją i na podstawie nowego statutu, z nową w większości kadrą.- Ośrodek został przekształcony - przyjmuje mniejszą liczbę wychowanków i nie jest już koedukacyjny. Według statutu, mogą w nim przebywać wyłącznie wychowankowie z drobnymi problemami wychowawczymi, niekarani i niemający spraw w sądzie dla nieletnich - powiedział starosta.Jak podkreślił, od marca nie było w ośrodku żadnej interwencji policji, a liczne kontrole nie stwierdzały żadnych nieprawidłowości.Wiadomość za PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości