Zabójstwo dziewczyny, samobójstwo chłopaka

TVN UWAGA! 134921
- Wiedzę o tym, co się stało tego dnia, Małgosia i Paweł zabrali ze sobą do grobu. Nie dowiemy się tego chyba już nigdy – czy opinia lokalnego dziennikarza o tajemniczej zbrodni sprzed kilku dni okaże się prawdziwa?

Rodzice po raz ostatni widzieli 16-letnią Małgosię w niedzielę, gdy wychodziła na spacer z psem z domu we wsi Halasy na Podlasiu. Po kilku godzinach, gdy dziewczyna nie dawała znaku życia, ojciec rozpoczął poszukiwania. Ich finał był tragiczny. Zwłoki Małgosi leżały na dnie studni w opuszczonej o tej porze roku okolicy. - Sekcja zwłok wykazała uduszenie. Na ciele były ślady otarć. Przyjmujemy, że przed zabójstwem mogło dojść do zgwałcenia – mówi Marek Maksymowicz, z ośrodka zamiejscowego Prokuratury Okręgowej w Lublinie, znajdującego się w Białej Podlaskiej. Dwa dni później w opuszczonej szopie na polu odnaleziono zwłoki 18-letniego Pawła. Wisiał na pasku. Przed śmiercią miał do jednego z kolegów wysłać SMS-a, że nie może żyć dłużej po tym, co przeżył. Co miał na myśli, nikt nie wie. Paweł i Małgorzata dobrze się znali, przez pewien czas byli nawet parą. Chłopak pochodził z rozbitej rodziny, pracował w pobliskim gospodarstwie. Mieszkał u ojca swojego kolegi. - Przed tym zajściem, jakieś trzy dni, mówił – ja się chyba powieszę – mówi Franciszek Korzeniowski, ojciec przyjaciela Pawła R. – Żona i ja to słyszeliśmy. Mówiłem mu, że to żadne wyjście. A teraz już nie ma chłopaka. Co go do tego pchnęło? Koledzy Pawła nie mogą sobie wyobrazić, że byłby zdolny zabić. We wsi mówi się, że Paweł mógł mieć wspólników, że zabójstwa mógł dokonać ktoś zupełnie inny, że sprawców może być kliku. Ludzie zaczęli się bać – po zmroku mało kto odważa się wychodzić z domu. - Krążą plotki po wsi, że inne dziewczyny dostawały SMS-y z groźbami – ty możesz być następna – mówi mieszkanka wsi. - Dziewczyny boją się nawet we własnych domach spać. Rodzice Małgosi powiedzieli dziennikarzowi tygodnika Słowo Podlasia Ryszardowi Fedykowi, że studnia, do której morderca wrzucił jej ciało była zakryta pokrywą, ważącą ponad 100 kg – kilku silnych mężczyzn z trudem ją zdjęło. Nie wierzą, by zbrodni dokonała jedna osoba. Prokuratura zapowiada, że tajemnicę zbrodni w Halasach poznamy w ciągu najbliższych tygodni. Niewykluczone, że wkrótce zostaną zatrzymane osoby zamieszane w to morderstwo.

podziel się:

Pozostałe wiadomości