Zabiła, bo nie chciała dziecka

17-letnia Iza, zaraz po porodzie nożem zakłuła córeczkę. Zbrodnia wyszła na jaw kilka godzin później, gdy kobieta dostała krwotoku.

Stanin, małe miasteczko w województwie lubelskim. Wszyscy się tu znają. O tym, że 17-letnia Iza, uczennica drugiej klasy liceum w Łukowie, jest w ciąży, mówiło się od jakiegoś czasu. Ale wszyscy zachowywali się tak, jakby nic nie wiedzieli. I rodzice Izy, i sąsiedzi, i koleżanki. Nie interesował nikt w liceum. Iza ubierała się tak, by ukryć rosnący brzuch, choć jej koleżanki z klasy ze zdziwieniem przypominają sobie teraz, że cały czas na wf zakładała te same spodenki. - Nosiła spodnie z dużymi kieszeniami na brzuchu i trzymała w nich ręce. Pewnie po to, żeby nie było widać, że jest w ciąży – mówi licealista. Mieszkańcy Stanina dziwią się temu, co się stało. - To była spokojna, grzeczna dziewczyna – mówi jedna ze znajomych rodziny Izy. – Opiekowała się dziećmi. - Żadna latawica, co dzień chodziła na mszę, śpiewała w chórze, nawet pociągała innych do modlitw w różnych intencjach – wspomina druga. Wszyscy mówią o Izie, jakby już jej nie było, używając czasu przeszłego. Dyrektor liceum przypomina sobie, że Iza w lutowy piątek pożegnała się z koleżankami z klasy. Poród nastąpił w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jak ustaliła policja, dziewczyna wyniosła potem nowonarodzoną dziewczynkę na strych, dźgnęła ją nożem w szyję, i zostawiła przykrytą kocami i książkami. Wróciła do domu, ale wkrótce dostała krwotoku. Lekarz stwierdził powikłania poporodowe i zawiadomiła policję. Ta odnalazła na strychu martwe dziecko. Rodzice Izy powiedzieli policji, że nie wiedzieli o niczym. Nie słyszeli też w nocy porodu. Mają duży dom, dziewczyna miała gdzie się przed nimi ukryć. Dlaczego wcześniej Iza nikomu nie powiedziała, że jest w ciąży? Może dlatego, że bała się pobożnych rodziców i opinii w rodzinnym miasteczku? - Teraz jest dużo szumu, Pan Bóg jej przebaczy, ludzie powinni przebaczyć, ale czy ona sobie przebaczy? – mówi kobieta spotkana pod kościołem. Rodzice dziewczyny z dziennikarzami nie chcą rozmawiać. Iza jest teraz w szpitalu psychiatrycznym. Nie można z nią nawiązać żadnego kontaktu, nawet policja nie jest w stanie jej przesłuchać. Sekcja zwłok wykazała, że dziecko urodziło się zdrowe i zdolne do życia. Teraz badane są próbki kodu DNA, mające pomóc w odnalezieniu ojca.

podziel się:

Pozostałe wiadomości