- Zapukał do drzwi. Zapytałam, kto? Powiedział, że swój, więc otworzyłam - opowiada Maria Skura. - Pchnęli mnie i zażądali pieniędzy. Powiedziałam, że nie mam. Zaczęli mnie bić i kopać. To trwało z godzinę. Przeżyłam horror. Lekarze ze szpitala, do którego trafiła pani Maria zgodnie mówią, że 50 letnia kobieta cudem uniknęła śmierci. - Liczne obrażenia świadczą, że znęcano się nad nią – mówi Wojciech Lubiński z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. - Prawdopodobnie stosowali różne narzędzia. Dominowały urazy głowy, rany cięte i tłuczone. Nad panią Marią znęcała się dwójka młodych ludzi - 23 letni Rafał A. i jego o rok starsza dziewczyna Aneta R. Oboje twierdzą, że napadli na kobietę, by ukraść jej pieniądze. - Pytałam: ile tych pieniędzy chcecie, dam wszystko. Byleby mnie nie bili. Powiedzieli: 5 tyś zł. A ja takich pieniędzy na oczy nie widziałam – mówi Maria Skura. Oprawcy zabrali pani Marii wszystkie pieniądze, które miała w domu, dokładnie 56 groszy. Najpierw brutalnie ją bili, potem zadawali ciosy nożem następnie, żeby ją upokorzyć polewali ketchupem i posypywali cukrem. - Powiedzieli: jak nie masz pieniędzy, to będziesz zabita. Ona dodała: będziesz spalona. Kazała mi skrępować ręce i nogi i coś włożyć w usta, żebym nie krzyczała – mówi Maria Skura. Rafał A. przez wiele lat mieszkał w tym samym domu, co pani Maria. Z danych policji wiadomo, że tych dwoje młodych ludzi było już niejednokrotnie notowanych. W czasie napadu Rafał A. miał 2 promile alkoholu we krwi. Aneta R. była trzeźwa. Policjanci przedstawią im zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi im za to do 25 lat więzienia