Zaatakował nauczycielkę nożem

TVN UWAGA! 139194
Wypadek, jaki zdarzył się w domaszowickim gimnazjum, wstrząsnął całą szkołą. Spokojny dotąd 16-letni Mateusz niespodziewanie zaatakował nożem nauczycielkę. Co wywołało w uczniu taką agresję?

- Mateusz nie sprawiał nigdy problemów wychowawczych. Raczej był uczniem, który miał swoje zdanie. Natomiast występowały u niego specyficzne trudności w nauce, które wspólnie staraliśmy się pokonać. Jego agresją jestem zdziwiona i zaskoczona – mówi Barbara Środoń, wychowawczyni Mateusza. - Uczeń może nie najlepszy, zagrożony z pięciu przedmiotów. Ale informacja o zagrożeniu jest typową informacją na miesiąc przed zakończeniem roku szkolnego, bo jest wtedy jeszcze czas na poprawienie wszystkiego. On taką informację dostał, mama taką informację dostała i miał czas na to, żeby się przygotować. Ja przypuszczam, że powodem takiego zachowania mogę być internet i gry komputerowe – dodaje Bożena Hendrysiak, dyrektorka Zespołu Gimnazjalno-Szkolnego w Domaszowicach. Czy powodem agresji były jedynie słabe oceny? Wiemy, że Mateusz był zamknięty w sobie, rzadko wychodził z domu, przeżywał od dawna rozstanie rodziców i, jak potwierdzają również krewni, chłopiec zaczął uciekać w wirtualny świat. - On długo siedział przy komputerze. Przeważnie w gry. Ja tam nie wchodziłem, bo ja z nim na ten temat nie rozmawiam, a on mi też nie pokazuje, co robił na komputerze – mówi krewny Mateusza. Mimo że chłopak był objęty pomocą psychologiczną, uzależnienie od komputera stawało się coraz silniejsze. Na chłopca próbował również wpływać ojciec. - Tata rozmawiał z nim na ten temat, mówił mu, żeby tyle nad tym nie siedział. On grał nocami, interesował się takimi rzeczami, gdzie się zabijają i gdzie jest przemoc. Mi się wydaje, że to, co zrobił, bardziej jednak wynika z tego, że był zagrożony. Mógł się bać, że jego koledzy zdadzą i pójdą do szkół średnich, a on zostanie nadal w gimnazjum – opowiada Anżelika, macocha Mateusza. Mateusz spóźnił się na lekcję polskiego. Kiedy wszedł do klasy, zaczął nerwowo chodzić po sali. Nagle, z nożem w ręku, zaatakował nauczycielkę. Dramat rozegrał się na oczach innych dzieci. Uczniów ewakuowano na zewnątrz. Na miejscu pojawiła się policja i pogotowie. Zraniona nauczycielka, mimo obrażeń i traumatycznych przeżyć, wybaczyła uczniowi i nie obwinia go za to, co się stało. - Gdyby to był inny uczeń, to bym powiedziała, że się nie dziwię, a to był uczeń normalny. Nie wiem, co się stało - mówi raniona nauczycielka. Gimnazjalista przebywa w schronisku dla nieletnich. Tam zbadają go specjaliści z rodzinnego ośrodka diagnostyczno - konsultacyjnego. Po uzyskaniu opinii biegłych sąd rodzinny podejmie decyzję czy sprawca ataku za swój czyn będzie odpowiadał jak osoba dorosła.

podziel się:

Pozostałe wiadomości