Doktor Rudziński jest cenionym specjalistą w zakresie operacji onkologicznych, medycyny estetycznej oraz cesarskich cięć. Jednak najczęściej dokonuje aborcji. W Niemczech można ją zrobić do 12 tygodnia i kosztuje około 500 euro. - Lubię swoją pracę, bo daje mi satysfakcję, czyli to, że pomagam ludziom. Z jednej strony to jest mój obowiązek jako lekarza zatrudnionego w Niemczech, z drugiej strony bardzo dużo jest telefonów z Polski że „miałam aborcję nielegalną, mam gorączkę, krwawię”; wtedy mówię, że musi pani pójść do lekarza, one mówią, że się boją, a ja mówię, że muszą teraz dbać o swoje zdrowie i muszą pójść – opowiada dr n. med. Janusz Rudziński. Ku zdziwieniu dziennikarzy, większość Polek, które przyjechały do niemieckiej kliniki przeprowadzić aborcję, była w towarzystwie rodziców. - Moje pacjentki to bardzo różnorodna grupa. Od uczennic szkół licealnych, do zamożnych kobiet, które robią karierę – dodaje doktor. Polskie prawo w kwestii aborcji należy do najbardziej restrykcyjnych w Europie. Ale dostęp do nielegalnych ofert przerywania ciąży jest bardzo łatwy. Najtańsza forma aborcji to tabletki. -W Polsce teraz masowo używa się leku do leczenia wrzodów żołądka. W zasadzie mniej więcej połowa pacjentów, która przychodzi do aborcji, ten lek już zażywała, tylko że bez skutku, dlatego, że skuteczność tego leku wynosi mniej więcej 50-60%. Ważne by po tygodniu poszła i sprawdziła, czy rzeczywiście ta ciąża została przerwana. Jeśli nie, to najczęściej ten płód jest uszkodzony, a pacjentki zauważają to za późno i wtedy jest tragedia – mówi dr Rudziński. Doktor Rudziński bywa też szykanowany w Internecie przez przeciwników aborcji, przede wszystkim z Polski. Ale nie zmieniło to jego opinii na temat przerywania ciąży. - Ja wyrzutów sumienia nie mam. Ale nie mogę powiedzieć, że aborcja to przyjemny zabieg. Oczywiście dla obu stron to nie jest najprzyjemniejsze, ale nielegalne aborcje przynoszą bardzo dużo powikłań, zagrożenia życia, zdrowia. Dlatego w tym wypadku uważam, że faktycznie pomagam tym kobietom i to nawet bardzo – mówi doktor. Aborcja i zaostrzanie lub łagodzenie przepisów z nią związanych nieustannie wywołuje olbrzymie kontrowersje. Nie inaczej było w ubiegłym tygodniu w sejmie podczas debaty nad obywatelskim projektem ustawy, która miała wprowadzić zakaz przerywania ciąży z powodu nieuleczalnej choroby płodu. Posłowie odrzucili projekt w pierwszym czytaniu.