Tekst podajemy za stroną internetową www.dyktando.info.pl- Hej, hop, panie lelum polelum, rusz no że się!- Ejżeż ty, zażywny huncwocie przechero, czegóż to sobie winszujesz?- Chcę li tylko, byśmy jakowąś sztukę dell'arte odegrali.- Kiedym nieruchawy w tym niby-pancerzu...- Złóż otóż kontusz tuż obok, bo przyprószony on gdzieniegdzie z rzadka ciemnooliwkowymi cętkami, i włóżże te czerwono pręgowane wzdłuż antycellulitisowe legginsy z lycry.- Oj, to raczej za pewne przyjąć by trzeba, że hajdamackie hajdawery byłyby lepsze...- Lecz skądże ten miszmasz w twej ekstraeleganckiej zazwyczaj postaci?- Bom poniekąd zamierzył odchudzić się co nieco. Zarzuciłem fondue z mozzarelli i gorgonzoli, oryginalne sushi, purée z ratatui, a zwłaszcza kogel-mogel i rachatłukum - i nic. Nie pomogła niskokaloryczna dieta ekspres ani inne hocki-klocki.- Boś zapewne pił co dzień półtrzecia kieliszka cabernet, a może nawet półczwartej szklaneczki beaujolais?- Alem nie do syta jadł i pijał...- Lecz cud-dieta nie pomoże, jeśli się nie ochędożysz...- Potrzebneż mi to ochędóstwo?- Ani chybi, panie bracie. Zmień menu i strój, zastosuj feng shui, a poprawisz image swój!Jeśliś ciekaw dyktand z lat wcześniejszych, znajdźże je na stronie internetowej tej oto:Dyktanda z lat ubiegłych.