W Krakowie trwa festiwal Mastercard Off Camera. Widzowie mogą uczestniczyć w ponad 250 projekcjach. To niezwykłe święto kina niezależnego i jeden z najbardziej prestiżowych festiwali filmowych na świecie. Wizytówką Mastercard Off Camera są przyjeżdżający do Krakowa goście i gwiazdy. Zobaczyć można też prawdziwe ikony kina.
Autentyzm
- Wierzę w kino niezależne. Uważam, że film można nakręcić telefonem komórkowym. Wspaniały film, tylko trzeba wiedzieć, o czym się chce opowiedzieć i bardzo chcieć to opowiedzieć – mówi aktorka Krystyna Janda.
- Na festiwalu mamy historie, które są trudne, skomplikowane, ale bardzo autentyczne. W dzisiejszych czasach to właśnie ten autentyzm jest czymś, co przyciąga i magnetyzuje naszą publiczność. Sam nie mogłem wczoraj znaleźć wolnego miejsca w kinie. Można powiedzieć o sukcesie frekwencyjnym – cieszy się Szymon Miszczak, dyrektor festiwalu Mastercard Off Camera.
- Te filmy nie musza się wszystkim podobać. Jest to niemożliwe, nie do zrobienia, żeby się każdemu podobały. Dla nas ważne jest to, żeby film został, żeby potem była z tego jakaś rozmowa – dodaje Anna Trzebiatowska, dyrektor artystyczna festiwalu Mastercard Off Camera.
Różnorodność
Mastercard Off Camera to nie tylko projekcje filmów, to szansa na spotkanie i rozmowy z producentami filmowymi i reżyserami. Dla fanów to też zawsze niezwykła okazja, by zobaczyć ulubionych aktorów.
- Podoba mi się atmosfera, podoba mi się, że festiwal powstał z miłości. Czuję się miłość w organizatorach, i do filmu, i do artystów. To jest festiwal całego miasta - mówi Dorota Kolak, aktorka.
Organizatorzy zadbali, aby widzowie mogli oglądać filmy nie tylko w salach kinowych. Znakiem rozpoznawczym festiwalu są projekcje na dachach hoteli, na barce i bulwarach wiślanych. Widzowie mogą podziwiać gwiazdy nie tylko na ekranie, ale także podczas spotkań w miasteczku festiwalowym w centrum starego miasta.
- Takie festiwale są bardzo ważne. Wszystko, co jest związane ze świeżą myślą. Wychodzącą poza konwenanse, koniunkturę jest najważniejsze. Awangarda jest najważniejsza, i wolność wypowiedzi. Człowiek, który nie płakał nad obrazem, piosenką, filmem nie jest człowiekiem. Sztuka nie zmieni całego świata, ale kawałek może – uważa Krystyna Janda.
Katarzyna Smutniak
Jednym z gości festiwalu jest Kasia Smutniak. To gwiazda kina włoskiego, która współpracowała z reżyserem Paolo Sorentino. W Krakowie można ją zobaczyć w filmie „Słodki koniec dnia”, który bierze udział w konkursie polskich filmów fabularnych. Aktorka partneruje grającej główną rolę Krystynie Jandzie, wcielającej się w postać polskiej poetki, noblistki, mieszającej w Toskanii. Niezwykła metamorfoza Jandy to zasługa reżysera Jacka Borcucha.
- Po pierwsze chciałem zmienić ją fizycznie, żeby nie przypominała Krystyny Jandy. Poprosiłem ją rok przed zdjęciami, żeby zapuszczała włosy. Ona w międzyczasie z pięć razy dzwoniła i pytała, czy może ściąć, bo już nie wytrzymywała. Odpowiadałem, że nie – opowiada Jacek Borcuch i dodaje: Postanowiłem dorzucić jej do pieca i zmusić ją do mówienia po włosku. Ona nie znała tego języka.
Na festiwalu można było spotykać nie tylko gwiazdy, ale także nowe pokolenie aktorek. Maria Dębska zagrała ostatnio z Dorotą Kolak i Agatą Kuleszą w filmie „Zabawa, zabawa”.
Na MasterCard Off Camera znalazło się też miejsce na seriale.
- One są zupełnie inne niż 10-, 15 lat temu. Jako festiwal byliśmy pierwsi w Polsce, którzy wprowadzili sekcję serialową. Pierwsi wyczuliśmy sygnał, który przyszedł z rynku – mówi Szymon Miszczak.
„Gra o tron”
Organizatorom festiwalu udało się zaprosić wyjątkowego gościa - wuja Jona Snow z serialu „Gra o tron”. W rolę wciela się Joseph Mawle. Serial rozpala serca milionów widzów na całym świecie. W czym tkwi fenomen tej epickiej produkcji?
- Myślę, że na starcie każdej produkcji nie można się tego spodziewać. Trzeba stworzyć naprawdę duże widowisko. Tutaj się to udało, dzięki wspaniałym producentom, świetnej obsadzie, zespołowi, kostiumom i dobrym zdjęciom. Mieliśmy nadzieję, że publiczności się to spodoba i rzeczywiście bardzo się spodobało. Bardzo, to nawet mało powiedziane. Przyszedł ogromny sukces i cieszę się, że miałem okazję być jego małą częścią – mówi Joseph Mawle.
300 tys. zł
W tegorocznej edycji przewodniczącym jury konkursu głównego „Wytyczanie drogi” jest Allan Starski, laureat Oscara za scenografię do „Listy Schindlera”. Współpracował z najlepszymi reżyserami na świecie, z Polańskim, Spielbergiem, Holland i Andrzejem Wajdą.
- „Z biegiem lat, z biegiem dni” kręciliśmy w Krakowie, no i oczywiście „Listę Schindlera”. Chodząc po tym mieście patrzę na wiele miejsc z dość dużymi emocjami – mówi Starski.
Kto dostanie główną, krakowską nagrodę filmową, czyli 100 tysięcy dolarów przyznawane przez międzynarodowe jury okaże się już w sobotę. Wtedy także poznamy laureata nagrody dla najlepszego polskiego filmu fabularnego, który od Kulczyk Foundation dostanie 300 tysięcy złotych.