Wymarzony walker Zuzi
6-letnia Zuzia cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Podczas porodu doszło do niedotlenienia, które doprowadziło do lewostronnego niedowładu i problemów z wymową dziewczynki. Jej największym marzeniem jest odzyskanie władzy w nogach.
Jeden z naszych widzów, poruszony heroiczną walką Zuzi, kupił jej walker - specjalistyczny sprzęt, który da jej namiastkę chodzenia.
- Wyobrażałem sobie, jak to będzie, gdy Zuzia będzie mogła chodzić przy pomocy sprzętu, ale jednak zobaczyć to na własne oczy, to uczucie nie do opisania. Niesamowita radość i wzruszenie – mówi Adam Dziekoński, tata dziewczynki.
- Sprzęt, który dostała Zuzia, przede wszystkim wzmocni jej ciało. Pionizacja jest dla niej bardzo wskazana, żeby prawidłowo obciążała stopy, żeby uczyła się prawidłowego kroczenia. Może w końcu popatrzeć na świat z innej perspektywy niż z kolan i podłogi. To na pewno jej dużo da – dodaje Martyna Dziekońska, mama dziewczynki.
Rodzice wszystkich podopiecznych Fundacji TVN podkreślają, jak ważne są dla nich wszystkie słowa wsparcia.
- Po programie odezwało się do nas wielu ludzi chcących wesprzeć Zuzię i nas. Usłyszeliśmy wiele ciepłych słów, wiele słów wsparcia przeczytaliśmy w sieci. Takie wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Jesteśmy świadomi, że nasza walka będzie trwała całe życie, a to wsparcie da nam kopa – podkreśla Adam Dziekoński.
- Spełniło się moje marzenie. Dziękuję widzom za te wspaniałe prezenty i wiadomości. Buziaczek – mówi Zuzia.
Julka, Bartek i Inez
O poprawie swojej sprawności marzą wszyscy podopieczni Fundacji TVN. Dzięki Waszej pomocy, chorującej na padaczkę i pęcherzowe oddzielanie naskórka, 5-letniej Julii powinno nie zabraknąć pieniędzy na leczenie.
Z kolei 12-letniej Inez, która straciła mamę w wypadku samochodowym, a sama w bardzo ciężkim stanie trafiła do szpitala i latami odbudowywała swoje zdrowie, potrzebna jest teraz intensywna rehabilitacja. Podobnie jak niespełna 3-letniemu Bartkowi.
- Bartek to mały cud. Pokazuje, co chwilę, że się nie poddaje. Jak lekarze mówią, że coś jest poza jego zasięgiem, to on za chwilę to robi. On sam sobą daje nam poczucie siły i potrzeby walki. Skoro on się nie poddaje, to my podobnie – mówi Beata Pieczyńska, mama chłopca.
Bartek walczy o swoją sprawność po tym, jak w wózek, w którym babcia wiozła jego, a także jego brata bliźniaka, uderzył rozpędzony samochód. Kuba zginął, a Bartek długo walczył o życie. Choć lekarze nie dawali mu zbyt wielu szans, to chłopiec zadziwia wszystkich swoimi postępami.
- Jeżeli rodzic wykazuje nieustępliwość swoim działaniem, to ona przełożona na systematyczność, pozwala na osiągnięcie sukcesu. W procesie rehabilitacji mówimy, że lekarz ze swoim zespołem to nie jest wiodąca osoba. Jest nią rodzic, który kontynuuje terapię dziecka w sposób ciągły, w domu. To on jest szefem tego zespołu – podkreśla prof. dr hab. n. med. Ireneusz M. Kowalski, kierownik Katedry i Kliniki Rehabilitacji Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie.
Wielki finał akcji Fundacji TVN „nie jesteś sam” i Uwagi! okazał się sukcesem. Udało się zebrać 628 tysięcy złotych na leczenie, rehabilitację i zakup sprzętu dla chorych dzieci. Pomagać można nadal - wysyłając SMS-y o treści Pomagam pod numer 7126.
- Pandemia może nas rozdzieliła, ale na pewno nas nie pokonała, nie pokonała naszej chęci pomocy i wsparcia. W tych ostatnich trudnych dniach jesteśmy bardziej solidarni i mamy w sobie więcej czułości do innych ludzi – podkreśla Katarzyna Kolenda–Zaleska, prezes Fundacji TVN „nie jesteś sam”.