„Utopisz się we własnej krwi”

TVN UWAGA! 3817766
TVN UWAGA! 164756
Barbarze Rybarczyk mąż, z którym spędziła kilkanaście lat, przystawił nóż do gardła. Przemocy fizycznej bądź seksualnej doświadcza około 800 tysięcy Polek. Do tej pory polskie prawo nie zauważało problemu. A część polityków sprzeciwiało się ratyfikacji „konwencji antyprzemocowej” uznając ją za kontrowersyjną.

„Utopisz się we własnej krwi”, „Powiedz k…, czy mam cię przebić tym nożem?”, „Opierd… ci dzisiaj łeb. Rozumiesz mnie?” – reporterzy TVN UWAGA! dotarli do wstrząsających nagrań zarejestrowanych przez ofiary przemocy.

- Kiedy wzięliśmy ślub, powiedział wprost: „Jesteś moją własnością” – wspomina w rozmowie z reporterem TVN UWAGA! pani Barbara. Mąż ją dusił, wykręcał ręce, kopał. Kobieta dopiero niedawno uwolniła się od swojego prześladowcy. Beata Mirska–Piworowicz, która również opowiedziała nam o swoim dramacie, rozstanie z oprawcą ma już dawno za sobą. Skutki będzie jednak odczuwała do końca życia. - Miałam połamane ręce, wybijane zęby, do dziś mam niedosłuch w jednym uchu. Okropnie się go bałam. Kiedy w trakcie bicia zabrudziłam krwią podłogę wiedziałam, że muszę ją natychmiast posprzątać – mówi pani Beata.

Skala przemocy wobec kobiet jest ogromna. Według raportu przygotowanego przez Agencję Praw Podstawowych Unii Europejskiej co piąta Polka była ofiarą przemocy fizycznej lub seksualnej od momentu ukończenia 15 roku życia. Prawie co druga kobieta jest ofiarą psychicznego znęcania się. Tym bardziej dziwi zamieszanie wokół Konwencji Rady Europy o Zapobieganiu i Zwalczaniu Przemocy Wobec Kobiet i Przemocy Domowej, którą Polska podpisała trzy lata temu. - Wydawało się oczywistością, że trzeba robić wszystko, żeby chronić kobiety i dzieci. Ofiary przemocy – mówi Iwona Guzowska, posłanka PO. Ostatecznie Sejm, po emocjonalnych dyskusjach, przyjął ustawę o ratyfikacji Konwencji.

Joanna Piotrowska z Feminoteki (organizacji, która od lat udziela kobietom bezpłatnych porad prawnych, psychologicznych) takim obrotem sprawy nie była jednak zaskoczona. – Zapytałam kiedyś jedną z kobiet, która zajmowała ministerialne stanowisko o to, dlaczego nie zajmujemy się w Polsce problemem przemocy wobec kobiet. Usłyszałam: „Bo słowo kobieta jest kontrowersyjne” – wspomina Piotrowska. Beata Mirska–Piworowicz wspomina, że w czasie, kiedy ona była ofiarą przemocy, instytucje państwa traktowały rodzinę jako świętość, w którą nikt nie powinien się wtrącać. – Któregoś dnia policjanci zostali wezwani do mojego domu, gdzie siedziałam pobita, zalana krwią, Funkcjonariusze spojrzeli i mówią: „Oj, awantura w rodzinie. Chłopaki wychodzimy” - opowiada. Mimo, że od znęcania minęło wiele lat, wspomnienia wciąż ogromnie bolą. - W którymś momencie wszystko człowiekowi obojętnieje. Na śmierć czeka, jak na zbawienie. Samobójstwo to było jedyne rozwiązanie, który przychodziło mi do głowy. Ale miałam dzieci – płacze Beata Mirska–Piworowicz. Dwie próby samobójcze ma za sobą Barbara Rybarczyk. Od męża uciekła dopiero wtedy, kiedy przystawił jej nóż do gardła. – Prosto z domu, pobiegłam na Wilczą, pod komisariat. Czterdzieści minut stałam tam i płakałam. Wtedy została przekroczona granica – wspomina pani Barbara. Jej były mąż za przemoc wobec niej został skazany na więzienie, ale to ona musiała uciekać z domu, gdy skończył mu się wyrok i zakaz zbliżania do niej.

Działaczki organizacji kobiecych, które od lat pomagają ofiarom przemocy, znają tysiące podobnych dramatów. Jedną z najstarszych tego typu organizacji w Polsce jest Centrum Praw Kobiet, które prowadzi między innymi jedyny w Warszawie hostel z utajnionym adresem dla kobiet, które musiały uciekać z domów ze względu na przemoc. Kobietom organizacja udziela też pomocy prawnej, psychologicznej. – Ogółem rocznie pomagamy około 3000 kobiet – wylicza Urszula Nowakowska z CPK. Również Beata Mirska–Piworowicz, kiedy ułożyła sobie życie na nowo, postanowiła pomagać innym. Założyła Stowarzyszenie „Damy radę", do którego zgłaszają się nie tylko ofiary przemocy.

Konwencja Rady Europy – którą wczoraj podpisał prezydent Bronisław Komorowski - odnosi się do wszystkich ofiar przemocy, ale zwraca uwagę, że doświadczają jej głównie kobiety. Zobowiązuje państwo do kompleksowego zapobiegania temu zjawisku, między innymi poprzez zapewnienie wystarczających pieniędzy, utworzenie instytucji koordynującej, założenie całodobowego i bezpłatnego telefonu zaufania oraz akcje uświadamiające i promujące zmianę wzorców społecznych i kulturowych. Konwencja Rady Europy zwraca również uwagę na takie formy przemocy, o których do tej pory mówiło się niewiele, na przykład przemoc ekonomiczną.

podziel się:

Pozostałe wiadomości