„Psychopaci z Olsztyńskiej” – upokarzają i kręcą filmiki

TVN UWAGA! 345148
Upokarzają słabszych, manipulują i zastraszają, wszystko po to, by nagrać filmiki. Sami są jeszcze niepełnoletni, swoją grupę w sieci nazwali - „Psychopaci z Olsztyńskiej”.

Pani Agnieszka wspólnie z mężem wychowuje jedenaścioro dzieci. Po tym jak jedno z nich zaczęło podejrzanie się zachowywać, postanowiła zajrzeć do jego telefonu. Znalazła tam szokujące nagrania, na których widać jak nastolatkowie znęcają się nad jej chorym na schizofrenię 17-letnim synem Krystianem.

Filmy wrzucane były na specjalną grupę, którą założyli sami nastolatkowie - „Psychopaci z Olsztyńskiej”. Chodzi o ulicę Olsztyńską w Toruniu, gdzie miasto ulokowało bloki socjalne.

Zatrzymano dwie osoby

Pani Agnieszka postanowiła ujawnić znalezione nagrania. Sprawą od razu zajęła się policja i prokuratura. Zatrzymano dwie osoby.

- Policjanci podjęli czynności pod kątem zachowań mogących wyczerpywać znamiona czynów zabronionych – mówi prok. Andrzej Kukawski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu. I wyjaśnia: - Chodzi o zachowania patologiczne polegające na wyzywaniu, lżeniu, poniżaniu, ułatwianiu kradzieży, nakłanianiu do zażywania środków odurzających. Jedna z tych osób została przesłuchana w charakterze podejrzanej. Jest to 17-letnia Aniela Ś., której przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa uporczywego nękania. Natomiast w stosunku do kolejnego nieletniego w trakcie sporządzania jest wniosek do sądu rejonowego, do wydziału rodzinnego.

Anieli Ś. grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. 17-latka opuściła areszt, ma dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się do Krystiana. Dziewczynę spotykaliśmy przed jednym z bloków na ulicy Olsztyńskiej. Nie chciała rozmawiać.

Rodzina, która zgłosiła sprawę, nie czuje się bezpieczna. Jedno z dzieci pani Agnieszki dostało wiadomość od 17-latki.

- Boimy się. Mówią, że my ich załatwiliśmy i oni nas załatwią. Mam wiadomość od dziewczyny, która krzywdziła Krystiana: „Chcecie wp… nas na minę, to my wp… was. Krótko i na temat” – mówi matka Krystiana.

Krystian

Kilka lat temu rodzina pani Agnieszki zaczęła mieć problemy z Krystianem. Najpierw stwierdzono u niego ADHD, trzy lata temu wykryto schizofrenię. Nastolatek trafił do szkoły specjalnej, ale w pandemii przestał do niej chodzić i już nie wrócił. Gdy wpadł w złe towarzystwo, odstawił też leki.

- Zaczęło się wszystko u niego pogłębiać. Dochodzi do bicia i poniżania nas. Krystian woła o pomoc, a ja jestem sama. Też wołam o pomoc, ale co ja jedna sama mogę zrobić, nic – ubolewa matka chłopaka.

- Mąż już całkowicie się poddał, bo jest poniżany i szykanowany przez syna. [Syn – red.] potrafi wybiec z domu, krzycząc, że chce go zabić – dodaje kobieta.

- Zaczął być strasznie agresywny. Najgorzej jest, jak widzimy jego gniew… jest jak szatan, po prostu – mówi siostra Krystiana.

Sztab kryzysowy

Po ujawnieniu filmów zwołano sztab kryzysowy, na którym spotkały się policja z przedstawicielami miasta i pomocy społecznej.

- Wzmocnione są patrole, także ze strony straży miejskiej – twierdzi płk. Dariusz Adamczyk, dyrektor wydziału ochrony ludności Urzędu Miasta Torunia.

Przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej podkreślają, że rodzina, w której wychowuje się Krystian, jest „normalną, zdrową rodziną”.

- Po za tym, że jest wielodzietność i choroba Krystiana nie występują tam żadne inne problemy – zapewnia Bożena Miler i dodaje, że toczy się sprawa o umieszczenie nastolatka w stacjonarnej placówce zamkniętej.- Po to, żeby mieć wpływ na Krystiana, żeby zapewnić mu bezpieczeństwo i odpowiednie leczenie. Na pewno rodzina nie pozostanie pozostawiona sama sobie. Będziemy współpracować i wprowadzać tylu specjalistów i taką pomoc, która będzie skuteczna.

- Chciałabym wychować resztę dzieci. Spokojnie kłaść się spać, nie chodzić i ich nie szukać. Czemu inni rodzice nie widzą, co robią ich dzieci, tylko uznają, że „ta ma tak dużo dzieci, to niech ma, co ma”. Nie wiem, co by zrobili ci rodzice, gdyby to ich dzieciom działa się krzywda – mówi pani Agnieszka.

Jednak według dr. n. med. Mirosława Dąbkowskiego ze Szpitala Psychiatrycznego w Toruniu, najkorzystniejszą formą leczenia zaburzeń psychicznych jest leczenie domowe.

- Nie da się wydzielić chorego człowieka i go wyleczyć, bo to nie jest zepsuty laptop. Człowiek funkcjonuje w stałych kontaktach z innymi. Zarówno ze złym towarzystwem, jak i z pełnymi troski rodzicami czy rodzeństwem. Trzeba nauczyć rodzinę, żeby umiała funkcjonować z chorym człowiekiem z rodziny – mówi lekarz psychiatra.

podziel się:

Pozostałe wiadomości