Tornister – ciężki problem uczniów

TVN UWAGA! 3637206
TVN UWAGA! 138465
Najcięższym codziennym problemem dzieci jest kilku, a często nawet kilkunastokilogramowy  plecak i tornister szkolny. Problem wciąż istnieje, chociaż od czasu do czasu kuratoria i władze szkół z wielką pompą organizują akcje „Odchudzamy tornistry". Dziennikarze UWAGI! znaleźli natomiast szkołę, w której waga tornistrów nie wymaga społecznych akcji odchudzania.

Zamiast książek i zeszytów komputer i elektroniczna tablica. Oprócz wprowadzenia rewolucyjnej metody nauki, szkoła Pro Futuro, jako jedna z niewielu w Polsce, rozwiązała problem ciężkich plecaków przeładowanych książkami i zeszytami. - Dla nich to jest raj na ziemi. Uwielbiają tego rodzaju technologię i bardziej się motywują do pracy. Mogą się wykazać swoimi umiejętnościami w obsłudze elektronicznej tablicy – mówi Katarzyna Lotkowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej Pro Futuro w Łomiankach. - Podoba im się, że mogą podejść, wybrać sobie kolor markera, bo są cztery kolory. Jak się nie uda, to można to zetrzeć. Nic się nie dzieje, gdy dziecko się pomyli – dodaje Barbara Gac, nauczycielka w Szkole Podstawowej Pro Futuro w Warszawie. Komfort lekkich plecaków, czyli czesne w nowoczesnej szkole, kosztuje 1,5 tys. zł. Nie każdy może sobie na to pozwolić. Dlatego w całym kraju tysiące uczniów wciąż uginają się pod zawrotną wagą swoich plecaków. By ją ograniczyć szkoły prowadzą akcje „Odchudzamy tornistry”. - Te akcje przede wszystkim pokazały, że jest taki problem – mówi Beata Murawska, wicedyrektorka Biura Edukacji Miasta Stołecznego Warszawy. Darek z czwartej klasy od początku nauki w szkole styka się z akcją „Odchudzamy tornistry”. Jak dotąd jedynym jej rezultatem jest kupienie mu przez rodziców tornistra na kółkach. Ciężar książek okazał się dla niego nie do udźwignięcia na plechach. - Przez ostatnie miesiące w tornistrze syna zmieniło się niewiele. Teraz jest w klasie czwartej, ale w młodszych klasach ten tornister był tak samo obciążony - mówi Jolanta Kosińska, matka Darka. Dziennikarze UWAGI! postanowili sprawdzić jak czteroletnia akcja wpływa na ciężar tornistrów. Ważenie plecaków w jednej z klas pokazało, że waga wielu tornistrów znacznie przekracza przepisowe 10 proc. wagi dziecka. Liczba książek, zeszytów i ćwiczeń sprawia, że nawet nauczyciele nie zawsze są w stanie prosto odpowiedzieć na pytanie: jak sprawnie podzielić kajety na te, które mogą zostać w szkole i te niezbędne w domu. W szkole z elektronicznymi książkami, multimedialną tablicą i lekkimi plecakami dzieci lubią mieć zadawane lekcje. Natalia i Ola cieszą się z odrabiania zadań domowych przy pomocy komputerów. - Jest dużo przyjemniej odrabiać lekcje w ten sposób, bo dzieci nie trzeba namawiać – mówi Małgorzata Loth, matka Natalii i Oli. Ola i Natalia nie słyszały o akcji „Odchudzamy tornistry”, bo w domu korzystają z komputera, a w szkole z multimedialnej tablicy. Jej cena z oprzyrządowaniem wynosi około 10 tys. zł. To mniej niż komplet podręczników dla jednej klasy w tradycyjnej szkole. - Ich plecaki są leciutkie. Chyba tylko jedną książkę noszą. Wszyscy są zadowoleni, że noszą puste plecaki – dodaje Małgorzata Loth.

podziel się:

Pozostałe wiadomości