Terrorysta w centrum Warszawy

Niebezpieczny desperat w piątek wieczorem groził wysadzeniem banku w centrum Warszawy. Przed północą oddał się w ręce policji.

Budynek przy rondzie ONZ, gdzie zamknął się mężczyzna, to jeden z największych budynków w tym miejscu - stoi kilkaset metrów od Pałacu Kultury przy ruchliwym skrzyżowaniu. Zamachowiec powiedział, że został oszukany przez maklerów banku na kwotę około 130 tys. złotych. Nasz reporter, Ryszard Cebula przyjechał na miejsce zdarzenia. Czekał na decyzję policyjnych negocjatorów - był gotów negocjować z zamachowcem, jeśli policja uznałaby, że pomoże to rozwiązać kryzys. - Myślę, że ten mężczyzna chce rozmawiać ze mną, ponieważ w programie UWAGA! wielokrotnie pomagamy ludziom w rozwiązywaniu problemów - mówi Ryszard Cebula. Mężczyzna po około sześciu godzinach negocjacji, w których kluczową rolę odegrał zastępca prokuratora rejonowego na Woli Andrzej Komosa, oddał się w ręce policji. To Jerzy G., elektronik z Bydgoszczy, który handlował akcjami i stracił dużo pieniędzy - jak twierdzi - 130 tys. złotych.

podziel się:

Pozostałe wiadomości