- Jak się pojawiło rozporządzenie, które mówi, że do limitu 50 proc. nie są wliczane osoby zaszczepione, zdecydowaliśmy się otworzyć taką kasę. Dlaczego w ogóle pojawił się wątek osobnej kasy? Dlatego, że procedura weryfikacji trwa długo - tłumaczy Jerzy Krężlewski, prezes Term Maltańskich w Poznaniu.
- Sądzę, że to duże udogodnienie, poza tym może wejść większa ilość osób. Dla mnie szczepienie było priorytetem - mówi jedna z osób, które spotkaliśmy przy kasie.
- Stosowanie profitów dla osób zaszczepionych moim zdaniem jest absurdem. Zaszczepiłem się, bo wybrałem taką opcję, natomiast moja mama się nie zaszczepiła i dlaczego ma stać w dłużej kolejce? - dodaje inna osoba.
- Moglibyśmy mówić o dyskryminacji, wtedy, kiedy byśmy wpuszczali wyłącznie osoby zaszczepione, a osoby zaszczepione tylko, dlatego mają swoją kasę, bo czas obsługi takich osób jest dużo dłuższy i to jest dobre również dla niezaszczepionych, bo limit się mocno zwiększa - wyjaśnia Krężlewski.
Naszym gościem w programie był Tomasz Karauda z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi.
Uwagę! Koronawirus można oglądać codziennie od poniedziałku do piątku o 19:25 zaraz po głównym wydaniu Faktów.
Więcej informacji na temat koronawirusa znajdziesz na stronie Zdrowie.tvn.pl >