W Tanzanii osoby, które przychodzą do lekarza, najczęściej nie biorą pod uwagę, że mogą mieć COVID-19.
- Każdy uważa, że ma malarię, albo gruźlicę, albo zapalenie płuc. I tak samo uważa personel - opowiada dr hab. n. med. Bartłomiej Guzik, kardiolog z DoctorsAfrica.org.
- Przywieźliśmy ze sobą przyłbice, maski chirurgiczne, termometry. Ale tutaj nie da się powiedzieć, ile jest zakażeń dziennie z prostej przyczyny - nie dysponujemy testami, które moglibyśmy robić każdemu pacjentowi. Jedyną szansą jest tutaj szczepienie - przekonuje doktor Bartłomiej Guzik.
Medyk przekonywał miejscowy personel do szczepień.
- Pokazywałem im, w jaki byłem ubrany kombinezon w Polsce przed zabiegami, czy w momencie, kiedy miałem kontakt z pacjentami z podejrzeniem koronawirusa. Tutaj nie chodzę w kombinezonie i tłumaczę, że to jest ta różnica, bo jestem zaszczepiony.
Gościem w dzisiejszym programie był dr n. med. Grzegorz Południewski, ginekolog i położnik.