Szokujące nagranie ucznia

TVN UWAGA! 3625885
TVN UWAGA! 135488
Wyjątkowo wulgarne wyzwiska - tak zachowywał się nauczyciel geografii wobec ucznia gimnazjum w Krasnosielcu na Mazowszu. Co sprawiło, że nauczyciel z 27-letnim doświadczeniem zawodowym stracił nad sobą panowanie?

Zespół Szkół w Krasnosielcu to szkoła podstawowa i gimnazjum w jednym budynku, w sumie ponad 500 uczniów. Wśród nich 15-letni chłopiec, który nagrał zachowanie nauczyciela po zakończonej lekcji geografii – wyjątkowo wulgarne wyzwiska wobec ucznia. Zanim film trafił do internetu, o zachowaniu nauczyciela dowiedział się ojciec chłopca, który od ośmiu lat samotnie wychowuje dwóch synów. - Następnego dnia rano zapakowałem laptopa w samochód i pojechałem do szkoły. Pokazałem nagranie dyrektorowi szkoły, który zaniemówił jak je zobaczył. Nie wiem, co spowodowało w nim taką agresję. Nie wiem, dlaczego to zrobił. Trzeba byłoby być może od początku tej lekcji, żeby zauważyć, co tam się działo, czy syn sprowokował nauczyciela czy nie. Syn twierdzi, że nie, nauczyciel, że tak. Mógł nauczyciel zareagować w inny sposób, wezwać mnie do szkoły, poinformować dyrektora. Nie wiadomo, co by się działo, gdyby syn nie miał kamery. Szkoła na pewno by nie uwierzyła - mówi ojciec ucznia gimnazjum w Krasnosielcu. - Pierwszą reakcją był szok i niedowierzanie, że taka sytuacja zaistniała, że nauczyciel, którego znam bardzo długo, mógł użyć takich sformułowań wobec ucznia. Nie pasowało mi to do sylwetki nauczyciela. Jest bardzo dobrym nauczycielem osiągający bardzo dobre wyniki. Swoje zachowanie tłumaczył prowokacjami ze strony ucznia – mówi Andrzej Maluchnik, dyrektor Zespołu Szkół w Krasnosielcu. Większość osób, które od wielu lat zna nauczyciela jest zaskoczonych wulgarnością geografa. Mężczyzna pracuje w szkole już 27 lat. Uczy również historii. Był wielokrotnie nagradzany za sukcesy swoich uczniów w ogólnopolskich konkursach wiedzy. Chłopiec wychowywany jest w rozbitej rodzinie. Miał już konflikty z prawem. Mieszka z ojcem i jego partnerką. Ojciec chłopca nie pozwolił nam porozmawiać z synem. - Czy mam problemy wychowawcze? Jak to z 15-latkiem, bunt. Uczy się jak? Nie jest piątkowym uczniem. Jest uczniem słabym, powtarza klasę. W tamtym roku gorsze były przypadki – kogoś popchnął, jak to w szkole. Ma kuratora, bo będąc u matki za którymś razem ukradł alkohol ze sklepu – mówi ojciec ucznia gimnazjum w Krasnosielcu. Chłopiec, który nagrał film ma fatalną opinię wśród kolegów ze szkoły. - Z nim są ogólnie problemy. Wszystkich prowokuje, wszczyna bójki. Krążą o nim plotki, że źle się zachowuje, że ma mnóstwo uwag. Podobno nie daje prowadzić lekcji. To podobno wszystko było zaplanowane – mówią uczniowie. Za zachowanie ujawnione na filmie nauczyciela ukarano naganą i odebrano mu dodatek motywacyjny. Jednak dyrektor nie zamierza zwalniać go z pracy, a część winy za incydent bierze na siebie. - Uważam, że nie można przekreślić pana Edmunda jako człowieka za ten błąd. Chwila, która w danym momencie przerosła nauczyciela. Myślę też, że nie udzieliłem mu w porę pomocy. Były sygnały wcześniej, ale później ta sytuacja ucichła. Wydawało się, że wróciła do normy, że nauczyciel sam sobie poradził - tłumaczy Andrzej Maluchnik, dyrektor Zespołu Szkół w Krasnosielcu. Po publikacji filmu w internecie nauczyciel jest na zwolnieniu lekarskim. Próbowaliśmy się z nim spotkać, ale nie był w stanie rozmawiać. - Dziękuję, ale ja jestem chory, na lekach uspakajających. I nie jestem w stanie rozmawiać - mówi Edmund M., nauczyciel nagrany przez ucznia. Gdy o filmie zrobiło się głośno, za nauczycielem murem stanęli rodzice, którzy spontanicznie zebrali ponad 200 podpisów w obronie geografa. - To jest krok solidarności z tym nauczycielem. Był wychowawcą mojej córki, która już teraz jest liceum. I znając go, jako wychowawcę, mogę mówić o nim w samych superlatywach – wyjaśnia Aneta Białobrzeska, matka ucznia Zespołu Szkół w Krasnosielcu. - To są problemy z dzieckiem, a nie z nauczycielem. On daje zły przykład. To dzieckiem powinno się zająć - uważa Jerzy Sagański, ojciec ucznia Zespołu Szkół w Krasnosielcu. Za nauczycielem wstawili się również koledzy, którzy podkreślają, że równie dobrze mogliby znaleźć się w jego położeniu. - Zebraliśmy się po to, żeby wesprzeć naszego kolegę, bo na pewno został sprowokowany, a to jest tylko człowiek - mówi Barbara Dudek, nauczyciel Zespołu Szkół w Krasnosielcu. Ojcu chłopca proponowano wcześniej przeniesienie syna do innej szkoły, jednak odmówił. Po ujawnieniu filmu, sprawą zajęło się kuratorium. Chociaż kurator nie podważa decyzji dyrektora szkoły o ukaraniu nauczyciela naganą, chce dokładnie sprawdzić, co wydarzyło się w gimnazjum. - Planujemy przeprowadzenie kontroli doraźnej. Jej ustalenia będą dla nas podstawą do podjęcia kolejnych działań, adekwatnych do sytuacji. Katalog konsekwencji zaczyna się od nagany a kończy na wydaleniu z zawodu nauczyciela - tłumaczy Andrzej Kulmatycki, rzecznik Kuratorium Oświaty w Warszawie. Według ekspertów zajmujących się oświatą, nauczyciel w konfrontacji z agresywnym uczniem stoi na z góry straconej pozycji. - Za mało przygotowujemy nauczycieli do takich chwil w ich pracy, które muszą nadejść. Nie ma katalogu kar, które mogłyby ochłodzić gimnazjalistę, którego grzeje od środka. Dlatego, że on wie, że praktycznie nie można go wyrzucić ze szkoły, jeśli komuś kastetem nie wybije zębów. I to jest nie dobre. Nie może być tak, że tylko gangsterzy i chuligani są wyrzucani ze szkoły - mówi Jan Wróbel, dyrektor I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego w Warszawie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości