Monice M., byłej kierowniczce jednego ze sklepów sieci Biedronka, zarzuca się, że od lipca do końca grudnia 2002 r., naruszała prawa ośmiu zatrudnionych tam pracowników. Jej rozprawa odbędzie się przed Sądem Rejonowym w Głogowie. ”Ustalono, że wielokrotnie wydawała im polecenia zostawania lub przychodzenia po godzinach pracy, a następnie tak wypracowanych godzin nie ujawniała w listach obecności i czasu pracy. W wyniku tego pracownicy nie otrzymali wynagrodzenia za przepracowane godziny nadliczbowe ani dni wolnych, które im z tego tytułu przysługiwały” – powiedziała rzeczniczka legnickiej prokuratury okręgowej Liliana Łukaszewicz. Prokuratura zajęła się sprawą po doniesieniu Państwowej Inspekcji Pracy z Poznania. Podczas kontroli sklepu inspektorzy stwierdzili uchybienia, które później potwierdziło w zeznaniach osiem osób - byłych i obecnych pracowników Biedronki. Prokuratura ujawniła także, że kasjerzy i kasjerki byli zmuszani do pracy w dni wolne i do wykonywania innych zajęć, np. wyładowywania towarów, układania ich na półkach czy sprzątania sklepu. Za uporczywe łamanie praw pracowniczych grozi grzywna albo kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Wiadomość za PAP Przeczytaj także:Łamanie praw pracowniczychW ”Biedronce” kolejny skandal!Wygrałam z ”Biedronką”!Dzięki UWADZE! lepiej w ”Biedronce”Współczesne obozy pracy