Anna i Jacek Borowikowe są świeckimi mistrzami ceremonii pogrzebowych od 10 lat. W Polsce ten zawód wykonuje 20 osób. Praca celebranta świeckiego polega na prowadzeniu pogrzebu według scenariusza ustalonego z rodziną zmarłego. - Naszą rolą jest być ustami rodziny. Przy każdym pogrzebie dajemy rodzinie szansę wyboru i wpływu na każdy nasz krok – mówi Anna Borowik, mistrz świeckich ceremonii pogrzebowych. Strój, który nakłada celebrant podczas uroczystości, to toga z białym plastronem pod szyją. - Pogrzeb świecki nie jest pogrzebem ateistycznym. Jest to pogrzeb niereligijny. Pogrzeb świecki zawiera elementy ciepłe, przewidziane przez rodzinę. Często jest to muzyka, którą lubił zmarły – dodaje Jacek Borowik, mistrz świeckich ceremonii pogrzebowych. Pogrzeb świecki, podobnie jak uroczystość katolicka, składa się przeważnie z dwóch części : pożegnania w domu pogrzebowym i odprowadzenia do grobu. Dla mistrza ceremonii najistotniejsza jest mowa, którą wygłasza w imieniu rodziny. - Mowa pogrzebowa podczas takiej ceremonii jest nie tylko wspomnieniem o osobie zmarłej. Jest podróżą w czasie, podczas której osoby uczestniczące w pogrzebie mogą jeszcze raz spojrzeć na własne życie. Człowiek potrzebuje pewnego obrządku, aby mógł uporządkować własne sprawy – tłumaczy pan Jacek. Choć w pogrzebach świeckich nie uczestniczy osoba duchowna, użycie symboli religijnych nie jest zabronione. - Jeżeli na pogrzebie świeckim mają być elementy chrześcijańskie czy innych relogii, one oczywiście występują w takiej liczbie i w takim stopniu, w jakim życzy sobie rodzina – dodaje mistrz ceremonii. Honorarium dla świeckiego mistrza ceremonii to wydatek rzędu kilkuset złotych. Koszta rosną, gdy w pogrzebie biorą udział jeszcze muzycy. Choć powszechnie uważa się, że organizacja pogrzebów to dobry biznes, państwo Borowikowie żyją skromnie. - Gdybyśmy nie pracowali przy ceremoniach pogrzebowych, pewnie tak jak większość społeczeństwa gonilibyśmy za różnymi rzeczami. Obcując z ludźmi, słuchając o ich losach, widzimy, ze chociaż za czymś się goni, bardzo trudno jest w życiu coś dogonić. Dlatego nauczyliśmy się cieszyć z tego, co nas otacza: z przyrody, ze zwierzaków, które nam towarzyszą – mówi pani Anna. - Człowiekowi mało jest potrzebne. Nawet jeśli jest to człowiek wybitny, bogacz, on zawsze na końcu zadowoli się tym, co największy biedak. W perspektywie życia nie jest to aż tak ważne, żeby zabiegać o dobra materialne i intelektualne – przyznaje Jacek Borowik. Mistrz ceremonii świeckiej może być obecny również podczas pogrzebu wyznaniowego. Rodziny korzystają z tej możliwości wówczas, gdy chcą, by ktoś oprócz osoby duchownej zadbał o oprawę muzyczną i słowną uroczystości.