Sprawca brutalnego morderstwa zatrzymany

Policja ujęła gwałciciela i zabójcę 12-letniej Ani. Mężczyzna, który był sąsiadem dziewczynki, przyznał się do winy.

O bestialskim mordzie, do którego doszło w Górze Kalwarii, informowaliśmy w styczniu 2004 r. 12-letnia Ania Maciorowska była sama w domu, gdy przed południem przyszedł 23-letni Piotr M. Mężczyzna był sąsiadem Maciorowskich w poprzednim miejscu zamieszkania. Chciał pożyczyć pieniądze. Dziewczynka, znając Piotra, wpuściła swojego oprawcę do domu. Ten zgwałcił ją, a następnie udusił. Splądrował pomieszczenia. Aby zatrzeć ślady, podpalił mieszkanie. Na taśmie, którą skrępował ręce i nogi Ani, zostawił jednak odciski palców. Policja na początku śledztwa pobrała odciski palców od kilkuset podejrzanych. Także od Piotra M. Nie porównała jednak jego linii papilarnych z tymi, znalezionymi na miejscu zbrodni. Funkcjonariusze skupili się na osobach z dalszego otoczenia dziewczynki. Sąsiada, którego matka przyjaźniła się z rodzicami Ani, nikt nie podejrzewał. Po roku, gdy śledztwem zajęli się nowi policjanci, którzy jeszcze raz przeanalizowali materiał dowodowy, Piotr M. został ujęty. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa podczas przewożenia go do komendy policji. Grozi mu dożywocie. Zobacz także:Bestialska zbrodnia

podziel się:

Pozostałe wiadomości