Na niezagospodarowanym rozległym terenie na obrzeżach Krakowa 10 miesięcy temu przypadkowe osoby znalazły części ubrania i fragmenty porąbanych siekierą zwłok kobiety. Ofiara została przez policję błyskawicznie zidentyfikowana dzięki pozostawionym przez zabójcę w kieszeni jej płaszcza dokumentom i kluczom do mieszkania. Była nią ponad 70-letnia Zofia Piątkowska. Kilka lat temu pochowała męża, zajmowała dwa pokoje w bloku należącym do spółdzielni Pogodna jesień. Czemu samotna, spokojna, nieskonfliktowana z nikim starsza kobieta została zamordowana? Policjanci o pomoc w rozwikłaniu zagadki zwrócili się do dr. Jerzego Pobochy , psychiatry sądowego i profilera – specjalisty od ustalania profilu psychologicznego przestępców. Dr Jerzy Pobocha rozmawiał z prowadzącymi śledztwo, oglądał miejsca związane z ofiarą – jej mieszkanie, i śmiercią – teren, gdzie odnaleziono części jej ciała – nogi i fragment tułowia, oraz garderobę. - To nie był zawodowy przestępca – taki nie zostawiłby dokumentów ofiary na miejscu zbrodni – mówi dr Jerzy Pobocha. – W mieszkaniu brak śladu popełnienia przestępstwa. Sposób pocięcia kręgosłupa i to, że sprawca wywiózł i rozrzucił szczątki świadczy, że musiał być silnym mężczyzną. Najprawdopodobniej działał pod wpływem lęku przed identyfikacją. Biegli sądowi uznali, że zabójca nie miał wprawy w rozkawałkowywaniu ciała, nawet zwierzęcego. Kim był i co go popchnęło do zbrodni, która wydaje się być całkowicie pozbawiona motywu? Znajoma Zofii Piątkowskiej podejrzewa, że pośrednią przyczyną zabójstwa mogła być choroba starszej pani – alzheimer. - Chodziła po obcych, pukała do drzwi, na siłę chciała wchodzić, bo myślała, że tam mieszka jej siostra – mówi Helena Piotrowska. – Może to spowodowało czyjąś agresję? Zofia Piątkowska często wychodziła i długo nie wracała do swojego domu. Odnajdowano ją w innych miastach, nawet kilkaset kilometrów od Krakowa. Jednak najczęściej błąkała się po Nowej Hucie, dzielnicy Krakowa, gdzie przez długi czas mieszkała. Czy tam została zabita, a sprawca wywiózł zwłoki do innej części miasta, by oddalić podejrzenia od miejsca swego zamieszkania? Krakowska policja poszukuje świadków, którzy widzieli Zofię Piątkowską w listopadzie 2008 roku. Policjanci proszą również o informacje dotyczące podejrzanie wyglądających osób i samochodów zaparkowanych w okolicach miejsca odnalezienia fragmentów zwłok - ulicy nad Drwiną w Krakowie na przełomie 2008 i 2009 roku. Można dzwonić na numer alarmowy policji, a także do zespołu w krakowskiej komendzie wojewódzkiej, który zajmuje się niewyjaśnionymi do dziś i trudnymi sprawami - 012 615 44 42.