Skorumpowana urzędniczka Ministerstwa Kultury

Nieuczciwa urzędniczka Ministerstwa Kultury żądała setek tysięcy złotych łapówki za załatwianie unijnych dotacji. Oszukała w ten sposób przynajmniej kilkanaście osób.

Urzędniczka powoływała się na znajomości i wręcz opiekę wysokich urzędników państwowych i dzięki temu mogła bezkarnie prosperować przez długi czas. Dwa dni temu Alicja O. została zatrzymała przez policję i tymczasowo aresztowana na 3 miesiące. - Jak się zapytałem na ile jest wiarygodna, powiedziała, że na 100 procent, ponieważ ma bardzo dobre kontakty i możliwości. Już niejedna osoba, nie jedna firma otrzymała takie środki za jej pośrednictwem – mówi pokrzywdzony biznesmen. - Ona chciała z 20 milionów zł. dwa procent, czyli 280 tys. zł. – opowiada oszukany Roman I. – Ja powiedziałem, że takich pieniędzy w krótkim czasie nie załatwię. Byłem w stanie dać jej 80 tys. zł. Alicja O. na co dzień prowadzi sekretariat departamentu ekonomicznego Ministerstwa Kultury. Mało kto mógłby przypuszczać, że wykorzystuje pracę w ministerstwie oferując załatwienie unijnych dotacji za łapówkę. - Powoływała się na układy w Ministerstwie Gospodarki. W związku z powyższym widząc, kim ona jest i że pracuje w Ministerstwie Kultury, to było bardziej wiarygodne – komentuje Roman I. Pan Roman spotkał się z Alicją O. ponad rok temu. Urzędniczka w zamian za łapówkę obiecała szybkie załatwienie unijnych dotacji. Pieniądze chciał zainwestować w pensjonat na wybrzeżu. Do dziś biznesmen nie zobaczył ani grosza. Bezskutecznie próbował odzyskać wpłaconą gotówkę. Ze swoim problemem zgłosił się do redakcji Uwagi! Wspólnie z informatorem zaaranżowaliśmy spotkanie ze skorumpowaną urzędniczką. Podając się za ludzi zainteresowanych unijnymi dotacjami spotkaliśmy się z nią w bufecie Ministerstwa Kultury. To właśnie ona wyznaczyła to miejsce. (zobacz film) Z przeprowadzonej rozmowy wynikało, że za załatwienie dwudziestu milionów dotacji mamy zapłacić 1 procent tej sumy, czyli 200 tys. zł. Przed wpłaceniem pieniędzy poprosiliśmy urzędniczkę o gwarancję. Alicja O. zapewniła nas, że z dotacją nie będzie problemu. - No tak, bo przez Ministerstwo Kultury są dojścia do innych ministerstw. Bo my mamy tutaj kontakty, to jest na tej zasadzie. Po kilku dniach doszło do kolejnego spotkania, podczas którego powiadomiliśmy urzędniczkę, że nie udało się nam zebrać całej sumy. Alicja O. namawiała nas, żebyśmy dali jej chociaż zaliczkę w wysokości 30 – 40 tys. zł. (zobacz film) O naszych ustaleniach powiadomiliśmy policję. Podczas gdy policjanci analizowali nasze doniesienie - przygotowaliśmy się do ostatniego spotkania z urzędniczką. Właśnie wtedy mieliśmy zarejestrować koronny dowód - przyjęcie łapówki przez Alicję O. Tymczasem policja powstrzymała nas przed spotkaniem tłumacząc, że prowokacja dziennikarska może stanowić znamiona utrudniania postępowania przygotowawczego i może narazić nas na poniesienie konsekwencji. Po kilkunastu dniach specjalna policyjna brygada do walki z korupcją wkroczyła do Ministerstwa Kultury i zatrzymała urzędniczkę. - Z informacji, które mamy wynika, że od pewnego czasu uprawiała ten proceder. Obiecywała dotacje unijne wielu osobom. Powoływała się na znajomości właśnie w jednym z ministerstw – mówi Anna Kędzierzawka z Komendy Stołecznej Policji. Minister Kultury - Waldemar Dąbrowski odmówił wystąpienia przed kamerą. Skierował nas do swoich podwładnych. - Pani powoływała się na znajomości z Ministerstwem Gospodarki. Taki to ma związek z Ministerstwem Kultury, że była naszym pracownikiem. Nie tu obiecywała dotacje, nie tu obiecywała pomoc i to nie naszego resortu dotyczyła jej działalność korupcyjna – skomentowała sprawę Anna Godzisz, rzecznik prasowy Ministerstwa Kultury.

podziel się:

Pozostałe wiadomości