Była kierowniczka PCPR nie przyznaje się do winy. - Twierdzi, że w jej ocenie nie było podstaw do uznania, iż w rodzinach zastępczych, które nadzorowała dochodziło do nieprawidłowości. Jej zdaniem poważną przeszkodą w sprawowaniu właściwej pieczy były ograniczenia finansowe - mówi Uwadze! Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, Krzysztof Kopania.
Dzieci były głodzone, bite i wykorzystywane seksualnie.
Bulwersujące szczegóły życia w jednej z rodzin zastępczych wyszły na jaw w maju ubiegłego roku. Okazało się, że kilkuletnie dzieci, które tam trafiły, były głodzone , bite i wykorzystywane seksualnie. Pierwsze sygnały o nieprawidłowościach pojawiły się już w 2008 roku, jednak zostały zignorowane przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, które nadzorowało sprawowanie pieczy nad tą rodziną. Sprawa wyszła na jaw sześć lat później, kiedy dzieci opowiedziały w szkole o tym, co dzieje się w ich domu. Prokuratura oskarżyła ojca zastępczego o pedofilię i znęcanie się nad podopiecznymi, zaś matkę zastępczą o znęcanie się nad dziećmi. Okazało się, że ówczesna szefowa PCPR w Łęczycy powierzyła małżeństwu pełnienie zadań rodziny zastępczej, mimo, że nie spełniało ustawowych wymogów. Między innymi przyszli rodzice zastępczy nie przedstawili wymaganych zaświadczeń lekarskich co do przeciwskazań zdrowotnych do sprawowania opieki nad dziećmi – dopiero później okazało się, że mężczyzna był trwale niezdolny do pracy i pozostawał na rencie chorobowej, co wykluczało możliwość powierzenia mu dzieci. PCPR przez sześć lat ignorował sygnały o nieprawidłowościach, do których miało dochodzić w ich domu. W tym okresie do rodziny zastępczej skierowanych zostało łącznie szesnaścioro dzieci.
Nie informowano sądu.
Prokuratura ma także zastrzeżenia do liczby i rzetelności kontroli przeprowadzanych w tej rodzinie na potrzeby PCPR. W większości przypadków wyniki kontroli nie były przesyłane do sądu. Nie przekazywano tam również części innych informacji, pochodzących od dzieci, ich rodzin biologicznych, nauczycieli i wychowawców. Nie przeprowadzano także ocen rodziny zastępczej, choć PCPR powinien to zrobić w ciągu dwóch lat po podpisaniu umowy o jej utworzeniu, i nie rzadziej niż co trzy lata. PCPR przydzielił także do tej rodziny więcej dzieci niż zezwalały przepisy.
Śledztwem Prokuratury Rejonowej w Łowiczu objęta została także rodzina zastępcza prowadzona przez Elżbietę M. , która również podlegała pod łęczycki PCPR. Kobieta została oskarżona przez łęczycką prokuraturę o znęcanie się nad podopiecznymi. Do Elżbiety M. skierowano czworo dzieci, mimo że mogła ona stanowić rodzinę zastępczą dla dwójki podopiecznych.