Rodzice uczniów kontra dyrektor szkoły

TVN UWAGA! 3728028
TVN UWAGA! 151771
Mała szkoła w Kramarzewie na Podlasiu i wielki problem. Rodzice domagają się odwołania dyrektora. Ich zdaniem lekcje są odwoływane lub prowadzone niezgodnie z programem. Twierdzą, podobnie jak część nauczycieli, że czują się zastraszani przez dyrektora szkoły. Podlaskie kuratorium oświaty popiera rodziców, ale wójt gminy Radziłów nie chce odwołać szefa placówki. Czy konflikt można rozwiązać?

- Z dziećmi muszę dużo pracować w domu, bo jak przychodzą ze szkoły, to mówią, że nic na lekcjach nie było, zapisali temat i poszli na komputery. I to jeszcze łączone są trzy klasy razem – opowiada Elżbieta Wiszowata.

Podobne zdanie ma wielu rodziców, których dzieci uczą się w szkole w Kramarzewie. Ich zdaniem jedynym rozwiązaniem problemu jest zmiana dyrektora szkoły.

- Nasze dzieci w tej szkole nie mają prawa do niczego, a już do szacunku chyba najmniej. Ciągle słyszą tam, że to my, rodzice ich okłamujemy. Nasze dzieci się tam w ogóle nie uczą. Pozwalniali najlepszych nauczycieli. Wychodzi na to, że dzieci mają tylko zajęcia opiekuńcze. Zajęcia opiekuńcze, to my sami w domu możemy prowadzić – opowiada Agnieszka Bagińska. - Największy problem tkwi w dyrektorze szkoły. Na przykład wydał zakaz korzystania z toalet dla dzieci w czasie przerwy. I mówimy o dzieciach z klas pierwszych i przedszkolnych – dodaje Elżbieta Stankiewicz.

Niezadowoleni z dyrektora szkoły są nie tylko rodzice, ale też część nauczycieli. Twierdzą, że czują się przez niego zastraszeni.

- Ja bardzo lubię tę pracę, ale my jesteśmy cały czas przez dyrektora prześladowani. Dyrektor nas cały czas ośmiesza nas w obecności uczniów, krzyczy, karze. Bez przerwy straszy karami porządkowymi - opowiada Bogdan Malinowski, nauczyciel WF-u.

Sam dyrektor to nie w sobie widzi problem. Według niego wszystko co dzieje się w szkole jest w jak najlepszym porządku.

- Rodzice wielokrotnie tworzą sytuację tylko po to by mnie oczernić – komentuje zarzuty Edmund Dargacz, dyrektor szkoły podstawowej w Kramarzewie.

Sytuację w szkole w Kramarzewie pracownicy podlaskiego kuratorium oświaty sprawdzali już kilkanaście razy. Zdaniem kuratora dyrektor powinien zostać jak najszybciej odwołany przez wójta.

- Pan dyrektor wypełnia swoje obowiązki należycie i zgodnie z planem. Jeśli chodzi o organizację szkoły, to pan dyrektor robi wszystko jak należy. Dyrektora szkoły praktycznie odwołać nie można. Ja odwołałem jednego dyrektora cztery miesiące przed końcem, to wojewoda mi napisał, że jeżeli jeszcze raz się taka sytuacja powtórzy, to zostanę usunięty ze stanowiska. Ja mówię tylko, że nawet jeśli chciałbym go odwołać, to nie mogę – mówi Robert Ziemkiewicz, wójt gminy Radziłów.

Po wyborach samorządowych w gminie Radziłów władzę przejmie nowy wójt. Rodzice mają nadzieję, że w końcu dojdzie do odwołania dyrektora, a szkoła nie zostanie zamknięta.

podziel się:

Pozostałe wiadomości